Protokół nr XXVII/13

Protokół Nr XXVII/13

 

Ad. 1. Otwarcie XXVII Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.

XXVII Sesja VI kadencji Rady Gminy Narew odbyła się 22 lutego 2013 roku w sali konferencyjnej Urzędu Gminy Narew przy ul. Mickiewicza 101.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz o godzinie 9.00 otworzyła obrady XXVII Sesji Rady Gminy Narew.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powitała Wójta Gminy Narew Pana Andrzeja Pleskowicza, Panią Skarbnik, Pana Sekretarza, dyrektorów i kierowników gminnych jednostek organizacyjnych, radnych, sołtysów oraz wszystkich zebranych.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz na podstawie listy obecności poinformowała, że na ustawowy stan Rady – 15 radnych – obecnych jest 13 radnych i stwierdziła prawomocność obrad. Radni nieobecni nieusprawiedliwieni: Roman Paszko, Jerzy Sakowski (przyszedł o godz. 9.30). Lista obecności stanowi załącznik Nr 1 do protokołu.

 

Ad. 2. Ustalenie porządku dziennego.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała, czy są uwagi do zaproponowanego porządku obrad.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „W związku z tym, iż w naszych dzisiejszych obradach mamy projekt uchwały w sprawie zmiany uchwały w sprawie powołania Komisji Rewizyjnej, a ma to związek z oświadczeniem Pana Jerzego Sakowskiego, które złożył do Biura Obsługi Rady. W tej chwili Pana Jerzego nie ma na sesji, więc proponuję, by ten projekt przesunąć na kolejną sesję i dzisiaj nad nim nie głosować. Kto jest za przyjęciem tej zmiany?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie zmianę w porządku obrad. W głosowaniu jawnym głosowało 13 radnych. Za przyjęciem porządku głosowało 13 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

 

Rada przyjęła następujący porządek obrad:

  1. Otwarcie XXVII Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.
  2. Ustalenie porządku dziennego.
  3. Przyjęcie protokołu z XXVI Sesji Rady Gminy.
  4. Sprawozdanie z działalności Wójta Gminy w okresie międzysesyjnym.
  5. Informacja dyrektorów i kierowników jednostek organizacyjnych z działalności w okresie międzysesyjnym.
  6. Podjęcie uchwał:

- w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części Gminy Narew, obejmującego część wsi: Doratynka, Hajdukowszczyzna, Saki, Iwanki, Radźki i Odrynki,

- w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części wsi Narew,

- w sprawie przyjęcia Programu współpracy Gminy Narew z organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego na rok 2013,

- w sprawie zmiany uchwały w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych oraz warunków i zasad korzystania z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Gmina Narew,

- w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Narew na lata 2013 – 2024.

  1. Interpelacje i zapytania radnych.
  2. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania.
  3. Wolne wnioski, informacje.
  4. Zamknięcie obrad XXVII Sesji Rady Gminy Narew.

 

Ad. 3. Przyjęcie protokołu z XXVI sesji Rady Gminy.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poinformowała, że protokół z XXVI Sesji Rady Gminy był wyłożony do wglądu w biurze rady i dzisiaj jest wyłożony na stoliku protokolanta. Jeżeli do końca sesji nie zostaną zgłoszone uwagi do protokołu, będzie to oznaczało, że protokół został przyjęty bez uwag.

Uwag do końca sesji nie wniesiono.

 

Ad. 4. Sprawozdanie z działalności Wójta Gminy w okresie międzysesyjnym.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu Wójta Gminy Narew Andrzeja Pleskowicza.

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tym razem troszeczkę więcej czasu Państwu zabiorę, ale mam dość sporo do powiedzenia. Jak wiemy jesteśmy miesiąc po uchwaleniu budżetu i wkraczamy w realizację tego budżetu. Jestem po rozmowie z Komisją Rozwoju Gminy i chciałbym Państwu przedstawić na początku w jakim kierunku idziemy, co już osiągnęliśmy, a co jeszcze chcemy osiągnąć w kwestiach pozyskania środków z zewnątrz. To jest niezwykle istotne bo to się wszystko wiąże z naszymi inwestycjami. Będą złożone w najbliższym czasie 8 marca – 2 kwietnia  następujące wnioski na dofinansowanie. Duży wniosek z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka na zakup 184 komputerów i 117 drukarek oraz budowy gminnej internetowej sieci bezprzewodowej. Ten wniosek będzie w stu procentach sfinansowany z pieniędzy z zewnątrz. Jakie będą kryteria? Będą to gospodarstwa domowe korzystające z systemu pomocy społecznej, osoby niepełnosprawne, dzieci i młodzież ucząca się w trudnej sytuacji materialnej, osoby po pięćdziesiątym roku życia oraz dzieci i młodzież ucząca się z bardzo dobrymi wynikami w nauce. Trafią te komputery do tych najbardziej potrzebujących. Mam nadzieję, że będzie ten wniosek pozytywnie rozpatrzony. Również do naszych placówek, czyli do przedszkola, do bibliotek wiejskich, do ośrodka kultury i do świetlic wiejskich. Także ten wniosek będzie w niedługim czasie złożony. Jestem po zebraniu Lokalnej Grupy Działania, która działa na terenie naszego powiatu i pozyskała na ten rok dodatkowo 2,4 mln. Tu będziemy mogli pisać wniosek, ewentualnie dwa z zakresu kultury, naszego parku oraz świetlicy wiejskiej. Tu musimy wspólnie z Paniami Dyrektor oraz z Państwem, co jest najistotniejsze. Te 2,4 mln jest na cały powiat. Nie możemy złożyć 4 czy 5 wniosków. Musimy skoncentrować się na jednym i określić sumę, którą chcemy pozyskać. W tej chwili już są prace prowadzone nad dokumentacją na ulicę Ogrodową, w perspektywie pozyskania będziemy składać na tzw. „schetynówkę”. Rok realizacji 2014. 2 kwietnia złożymy wniosek na kurs spawaczy i ewentualnie wózki widłowe. To będzie kurs dla mieszkańców naszej gminy, dla bezrobotnych i poszukujących pracy i to będzie sfinansowane w stu procentach. Następna sprawa to oczyszczalnia ścieków. Wiadoma sprawa, że borykamy się z problemami przyjęcia ścieków z Pronaru. Ze swojej strony poczyniliśmy pewne kroki. Byli przedstawiciele dwóch firm. Jesteśmy na etapie ustalenia kwoty jaka jest nam potrzebna do zamontowania niezbędnych urządzeń w kwestii przyjęcia tychże ścieków z firmy Pronar, ale zarazem nasza oczyszczalnia wymaga pewnych nakładów finansowych bez względu na ilość tych ścieków. Następny wniosek, jestem po rozmowie z Ministerstwem Ochrony Środowiska. Bardzo poważnie do tego podchodzą w kwestiach racjonalizacji naszej prośby. Do 1 lipca musimy sprzątnąć wszystkie dzikie wysypiska śmieci. Tutaj przedstawiciel Ministra Ochrony Środowiska poprosił o wstępne dokumenty i określą, czy mogą nam dać pieniądze, czy nie. Pieniądze są na rekultywację istniejących składowisk lub zamkniętych składowisk odpadów stałych, a czy te dzikie wysypiska śmieci nam zakwalifikują to się okaże. Wypada się cieszyć, że pracownik ministerialny podszedł tak do tego, żebyśmy wstępnie nie ponieśli kosztów, a później nic z tego nie wyszło. Złożymy stosowne dokumenty, a oni określą, czy coś możemy uzyskać, czy nie. Jakie wnioski już złożyliśmy? Złożyliśmy w tej chwili dwa wnioski do Urzędu Marszałkowskiego oraz do Wojewódzkiej OSP w kwestii pozyskania pieniędzy na drzwi garażowe do budynków OSP w Narwi. Co już otrzymaliśmy? Mamy potwierdzenie, że dostaliśmy 40 tys. zł na doposażenie kuchni w sprzęt. Dostaliśmy również 40 tys. zł na kurs spawaczy. Tamten, o którym mówiłem to będzie drugi wniosek. Nie do końca są dla nas korzystne warunki tego kursu, ale rozmawiałem z Dyrektorem Manturem z Urzędu Marszałkowskiego i na następny nabór zmienią priorytety. W tej chwili warunkiem jest przedział wiekowy 18-24 i po 50 roku życia, to są osoby niepracujące. 18-24 to młodzież jest w liceum lub na studiach, a po 50 nie każdy się garnie do zawodu spawacza. Niemniej jednak 12 osób będzie mogło z tego skorzystać. Jest to w stu procentach sfinansowane.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Czy są już chętni?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oczywiście. Przed chwilą również dzwoniliśmy do SGGN-u. W marcu podpiszemy umowę na realizację małej infrastruktury nad rzeką Narew. Tyle słów wstępnie o możliwości składania wniosków, to, co złożyliśmy oraz te, które już zostały rozstrzygnięte pozytywnie. Odnośnie gospodarki śmieciowej, to zakupiliśmy łyżkę. Musieliśmy trochę popracować nad nią, w kwestiach sprzątania dzikich wysypisk śmieci. Pozostaje mi prosić Państwa, żeby Państwo już nie wywozili więcej telewizorów, lodówek z racji tego, że już podpisałem umowę z Regionalnym Systemem Zbierania Odpadów Elektrycznych w Kielcach. Będziemy szybko realizować miejsce, gdzie Państwo będą mogli przywozić nieodpłatnie lodówki, komputery, akumulatory, telewizory itd. Wszystko, co się wiąże z elektrośmieciami. Jak Państwo zauważyli Rada Gminy przeznaczyła pewną kwotę na łazienki. Rozpoczęliśmy już te remonty i robimy to własnym sumptem. Nie będziemy zatrudniać firmy z zewnątrz. Tak się trafiło, że jeden z naszych mieszkańców musiał odrobić godziny na rzecz Gminy Narew. Okazało się, że jest dobrym fachowcem. Wzięliśmy go na interwencyjnego i dwóch interwencyjnych załatwi sprawę przebudowy tych łazienek oraz w okresie wakacyjnym remont naszej kuchni w szkole. Zakupiliśmy w międzyczasie odśnieżarkę do chodników. Czekaliśmy trochę, bo niestety trzeba na pewne fakty zwracać uwagę. W renomowanych firmach jest duży wybór, ale okazuje się, że części są chińskie. Czekaliśmy około tygodnia, czy dwóch tygodni na oryginalną szwedzką odśnieżarkę firmy Husqvarna. Wracając do parku. Z racji tego, że Państwo Wojciechowscy mieli z tym styczność w Holandii prowadząc firmę, Pani Dorota wstępnie nam zrobiła taki wypis, co należy zrobić, żeby ten poprawić wizerunek parku. Część robót wykonamy sami, część robót będziemy musieli z wziąć z zewnątrz. Tutaj, jak wspomniałem, jest możliwość pozyskania pieniędzy na place celu publicznego, ale musimy jeszcze podyskutować, czy na kulturę, czy też na jedną ze świetlic wiejskich z możliwością agroturystyczną, bo to jest bezwzględny zapis, czy też park. Może dwa mniejsze projekty.

Teraz przechodzimy do tematu, że pewne firmy interesują się naszym terenem i tutaj troszeczkę były opory mieszkańców, mówię o biogazowniach. Jakby zakończyła się na naszym etapie dokumentacja i wszystkie sprawy związane z tym, co urząd gminy zobligowany jest wydać odnośnie biogazowni, która zlokalizowana jest nieopodal firmy Rolmak, czyli „kurników”. Nałożyliśmy wszelkie niezbędne restrykcje na biogazownię w okolicy miejscowości Krzywiec. Także Pani sołtys niech tutaj będzie spokojna. Raport itd. i wszystko co można obwarować w kwestiach bezpieczeństwa i ochrony środowiska zostało jakby wyczerpane. Również interesowała się naszą gminą firma, która chce produkować tę zieloną energię oraz wiatraki. Wiatraki wstępnie, firma, która do nas się zgłosiła wyznaczyła dwa korytarz powietrzne, tj. między Tyniewiczami a Łopuchówką oraz między Kutową i Krzywcem. Mamy tam działki gminne. Jeżeli dojdzie do realizacji, a to jest bardzo trudne, bo ochrona środowiska bardzo duże wymagania tutaj stawia. Dla nas byłoby bardzo dobrze, bo wstępnie z jednego wiatraka bez podatku za samo usytuowanie 25tys. zł rocznie maksymalnie za dzierżawę. Mamy takie działki, tutaj już nasi pracownicy zrobili rozeznanie. Będzie też budowana linia energetyczna. Na szczęście krótki odcinek około 50 metrów. Na ulicy Żeromskiego będzie zdjęty chodnik. Jest to linia awaryjna zasilająca firmę Pronar. Wstępnie miała iść po tych nowych chodnikach przez centrum, ale nie wyraziłem zgody. Zostanie puszczona przez tzw. „Wietnam”. Tam mamy działki planu przestrzennego zagospodarowania. Przy okazji uzbroją nam działki w energię elektryczną. Następna sprawa to Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków złożyło wniosek o wydanie warunków zabudowy. Chcą w naszej gminie zainwestować, bez naszego wkładu, w okolicach miejscowości Trześcianka: 1300 metrów dróg dojazdowych do łąk, 6 brodów oraz jeden przepust z zastawkami. W okolicy miejscowości Puchły utwardzenie jednego z brodów oraz w miejscowości Kaczały bród oraz odcinek drogi o długości 500 metrów.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Te brody to na rzece Narew?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na Rudni, na dorzeczach. To wiąże się ze ścieżkami rowerowymi, turystycznymi itd. Pod koniec ubiegłego roku podjęliśmy decyzję w ramach oszczędności, konkretnie ja ją podjąłem, o zamknięciu Ośrodka Zdrowia w Łosince. Po zebraniu wiejskim, dość burzliwym, sołtys zebrał 90 podpisów. Mieszkańcy proszą, o ile to jest możliwe, żeby wspomóc. Co się okazuje? Jest zainteresowanie. Oczywiście już się upewniliśmy, że jest zainteresowanie ze strony lekarzy prowadzących prywatną działalność. Dwie osoby już oglądało ten budynek. Oczywiście tam trzeba zainwestować, ale nie po to zamknęliśmy, żeby teraz jakieś znaczące pieniądze dokładać. W pierwszej kolejności zwróciłem się z pismem do SPZOZ w Hajnówce i Pan Dyrektor Tomaszuk odpisał, że to jest nieekonomiczne dla ZOZ-u w Hajnówce i nie jest tym zainteresowany. Wobec tego, nie wiem skąd ci ludzie mieli informacje, ale zwróciło się do nas dwie panie doktor z Białegostoku. Oglądały to pod tym kątem, że poniosą nakłady finansowe, bo tam niestety jest dużo do zrobienia, ale jest zainteresowanie. Warunek jeden, że musi być odpowiednia ilość mieszkańców, którzy zadeklarują, że chcą korzystać z Ośrodka Zdrowia w Łosince. Żeby koszty się rozłożyły na podmioty indywidualne, były rozmowy, ale to już będzie, też będziemy zabiegać, o ile dojdzie do takiej sytuacji, że będzie świadczona opieka zdrowotna przez lekarza. Również będziemy zabiegać, żeby był stomatolog i mini apteka. Będziemy rozmawiać. Podkreślam, że to jest uwarunkowane faktem, że musi być pewna ilość mieszkańców. Pani doktor wstępnie zadeklarowała, że chce się spotkać z mieszkańcami Łosinki. Apeluję do sołtysów ościennych wsi, które korzystały, że jeżeli jest takie zainteresowanie, to proszę wstępnie listę zrobić i pani doktor poinformuje, jakie są zasady i jakie są możliwości, czy to jeden dzień w tygodniu, czy to pięć dni w tygodniu. Wstępnie zadeklarowała, że pielęgniarka musi być pięć dni w tygodniu. Czym to się skończy? Wszystko zależy od decyzji naszych mieszkańców. Bezwzględnie na te rozmowy swoją drogą ogłosimy w Internecie, że jest możliwość przejęcia tego ośrodka. Podkreślam: nie sprzedaży, tylko przejęcia, wydzierżawienia za jakieś pieniądze, czy też wstępnie za symboliczną złotówkę, pod warunkiem inwestowania. Wymiana okien, remont, przede wszystkim tam są ogromne wymogi, których nie było z tytułu podjazdu dla niepełnosprawnych i łazienek dla niepełnosprawnych. Jest zainteresowanie, także tutaj prośba serdeczna do sołtysów o aktywność w tej kwestii, żebyśmy wiedzieli na czym stoimy.

Na koniec również ważna sprawa. Kieruję te słowa do kibiców sportowych, ale i nie tylko. Teraz fascynujemy się Mistrzostwami Świata w sportach zimowych, oczywiście kibicujemy Justynie Kowalczyk, ale włącznie ze mną nie wiedzieliśmy, że mamy swoją Justynę na terenie gminy. Jest to Pani Justyna Wasiluk, która na Paraolimpiadzie w Korei Południowej zdobyła złoty i srebrny medal. Gratulacje dla taty, naszego sołtysa. Wraz ze Starostą 22 marca na Gali Sportu w Hajnówce udekorujemy naszą sportsmenkę. Tutaj proszę Pana sołtysa o 5 minut rozmowy po sesji, żeby pewne sprawy uzgodnić.”

 

Ad. 5. Informacja dyrektorów i kierowników jednostek organizacyjnych z działalności w okresie międzysesyjnym.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu Pana Jerzego Ostapczuka – Dyrektora Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Narwi. Jerzy Ostapczuk przedstawił sprawozdanie z działalności Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Narwi w okresie międzysesyjnym, które stanowi załącznik nr 2 do protokołu.

Dyrektor Jerzy Ostapczuk powiedział: „Musimy się pochwalić, że nasi uczniowie zebrali ponad 10% wszystkich zebranych pieniędzy w powiecie.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Jaka to kwota?”

Dyrektor Jerzy Ostapczuk powiedział: „Ponad 2 tys. zł.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nasza młodzież zebrała 2,2 tys. zł. To był okręg, gdzie było miasto Hajnówka, miasto Michałowo oraz gmina Narewka, Czeremcha i Narew.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu Panią Elżbietę Lewicką – Kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Narwi. Pani Elżbieta Lewicka przedstawiła sprawozdanie z działalności Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Narwi w okresie międzysesyjnym, które stanowi załącznik nr 3 do protokołu.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu Panią Agatę Smoktunowicz – Dyrektora Narwiańskiego Ośrodka Kultury w Narwi. Agata Smoktunowicz przedstawiła sprawozdanie z działalności Narwiańskiego Ośrodka Kultury w Narwi w okresie międzysesyjnym, które stanowi załącznik nr 4 do protokołu.

Przyszedł radny Jerzy Sakowski, w związku z czym ilość obecnych radnych wynosi 14.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu Panią Annę Andrzejuk-Sawicką – Dyrektora Gminnej Biblioteki Publicznej w Narwi.

Dyrektor Anna Andrzejuk-Sawicka powiedziała: „Biblioteka zajmuje się przede wszystkim zakupem, opracowaniem i udostępnianiem księgozbioru. Okres międzysesyjny był akurat takim okresem sprawozdawczym. Mimo to zostały zorganizowane w ramach „Bezpiecznych ferii” spotkania z przedstawicielami KRUS-u, Policji i Straży Granicznej. Spotkania te odbyły się w Narwi, Łosince i Trześciance. Odbywały się „Ferie z biblioteką” w Narwi i na filiach. Odbył się wyjazd Dyskusyjnego Klubu Książki do kina w Białymstoku na film pt. „Hobbit”, który jest lekturą klasy drugiej szkoły średniej. Przy okazji zwiedziliśmy filię biblioteczną nr 15 przy ul. Skłodowskiej i Książnicę Podlaską. Była wymiana doświadczeń Dyskusyjnego Klubu Książki.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poprosiła o zabranie głosu Pana Stanisława Korobkiewicza – Kierownika Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Urzędu Gminy Narew. Stanisław Korobkiewicz przedstawił sprawozdanie z działalności Referatu Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Urzędu Gminy Narew w okresie międzysesyjnym, które stanowi załącznik nr 5 do protokołu.

 

Ad. 6. Podjęcie uchwał:

  • w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części Gminy Narew, obejmującego część wsi: Doratynka, Hajdukowszczyzna, Saki, Iwanki, Radźki i Odrynki.

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To w zasadzie zmiana, bo tylko dotyczy wsi Iwanki, dotyczy to Pana Adama Hryniewickiego. Podjęliśmy decyzję, że będziemy łożyć pieniądze na ten plan. Pozostałe, odnośnie wsi Doratynka, Hajdukowszczyzna, Saki, Radźki i Odrynki były to wnioski prywatne, indywidualne i one są dla nas wysoce szkodliwe, nieekonomiczne, a wręcz nam rujnują budżet. Tutaj wspólnie debatowaliśmy na prośbę Pana Adama Hryniewickiego. To nie jest przeciętny rolnik. Ma 200 krów dojnych. Także tutaj bezwzględnie należało pomóc temu naszemu mieszkańcowi. Odnośnie drugiej uchwały. Następny plan to jest na terenie firmy Pronar. Firma Pronar wykupiła od parafii katolickiej część lasu i chcą ten teren przeznaczyć pod działalność przemysłową, także zwróci się to nam w niedługim czasie w formie podatku od działalności gospodarczej.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały.

Pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Radny Dawid Kuczewski zapytał: „Czy w uchwale nie powinniśmy tylko mieć „Iwanki” skoro tylko tej wsi dotyczy zmiana?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Pan Radny pyta, czy w związku z tym, że zmiana dotyczy tylko obrębu Iwanki, to czy w nazwie też powinna być zmiana.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „To powtarza się w kilku miejscach.”

Radca prawny Eugenia Ostapczuk powiedziała: „Taki projekt uchwały przesłał architekt, który to robi i w zasadzie on określa te szczegóły.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Tu konkretnie jest w treści, że dotyczy Iwanek, a tytuł jest szerszy. Czy to nie koliduje z treścią merytoryczną tego projektu?”

Radca prawny Eugenia Ostapczuk powiedziała: „W §1 też jest wszystko wymienione.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Ale Pan Wójt mówił, że nie obejmuje tego, że tego nie będziemy ujmować, to nie wiem po co to uchwalać.”

Sekretarz Gminy Wojciech Popławski powiedział: „W treści §1 jest działka o nr 25 obręb Iwanki.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Ale pozostałe nie są uszczegółowione, czyli można robić na wszystko.”

Radca prawny Eugenia Ostapczuk powiedziała: „Nie.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Pani Mecenas, czy potrzebuje Pani chwili, żeby się nad tym zastanowić.”

Radca prawny Eugenia Ostapczuk powiedziała: „Tak.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz ogłosiła 5 minut przerwy.

Radca prawny Eugenia Ostapczuk powiedziała: „Tytuł jest poprawny ponieważ uchwała wyjściowa z 2006 roku brzmi „o uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części Gminy Narew, obejmującego część wsi: Doratynka, Hajdukowszczyzna, Saki, Iwanki, Radźki i Odrynki. Czyli nawiązujemy w całości do tego tytułu uchwały. Zmieniamy plan. Wszystko jest w porządku.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dla wyjaśnienia. Na przykładzie Odrynek. To była działka na Skicie u ojca Gabriela. Wstępny kosztorys, żeby zrobić tam plan to 35 tys. zł. Dało się to zastąpić decyzją o warunkach zabudowy. Nie 35 tys. zł z budżetu gminy, a 107 zł z kieszeni ojca Gabriela. Na tym to wszystko polega.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniu zapytał: „A w Doratynce o co chodziło?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie wiem, która to działka, nie analizowałem tego wszystkiego. Tłumaczyłem tę zasadę. Wnioskodawca – tylko urząd gminy może opłacić plan przestrzennego zagospodarowania. Podobna sytuacja była na obrzeżu miejscowości Soce, gdzie pięćdziesiąt parę działek budownictwa mieszkaniowego jednorodzinnego. Wydajemy ogromne pieniądze z waszych podatków na plany przestrzennego zagospodarowania. Ludzie ci odczekują pięć lat, unikają opłaty adiacenckiej, dwadzieścia kilka procent od każdej działki sprzedaży, a później przychodzą do urzędu gminy i chcą kanalizację, wodociąg, drogę i energetykę. My jeszcze nie skończyliśmy tych wsi, które trzeba zrobić.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 14 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 14 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXVII/204/13 Rady Gminy Narew z dnia 22 lutego 2013 roku w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części Gminy Narew, obejmującego część wsi: Doratynka, Hajdukowszczyzna, Saki, Iwanki, Radźki i Odrynki stanowi załącznik Nr 6 do protokołu.

 

  • w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części wsi Narew.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały. Pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 14 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 14 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXVII/205/13 Rady Gminy Narew z dnia 22 lutego 2013 roku w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części wsi Narew stanowi załącznik Nr 7 do protokołu.

 

  • w sprawie przyjęcia Programu współpracy Gminy Narew z organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego na rok 2013.

Sekretarz Gminy Wojciech Popławski powiedział: „Konieczność podjęcia takiej uchwały wynika z ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie z 2003r. To jest jak gdyby uzupełnienie uchwał, o których mowa o współpracy z organizacjami pozarządowymi oraz podmiotami, o których mowa w tej ustawie, czyli kościołami i związkami wyznaniowymi oraz organizacjami i stowarzyszeniami. Podjęcie takiej uchwały musiało być poprzedzone konsultacjami społecznymi, wynikającymi z tej ustawy o wolontariacie. Takie konsultacje miały miejsce pod koniec zeszłego roku. Przyjmowaliśmy pisemne uwagi i wnioski od mieszkańców pocztą bądź też na stronie internetowej. Do końca okresu żadne uwagi nie wpłynęły, także forma programu, który jest załącznikiem do projektu uchwały jest przyjęta do głosowania. W związku z tym konieczność podjęcia takiej uchwały ma miejsce dzisiaj.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały. Pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały. Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 14 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 14 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXVII/206/13 Rady Gminy Narew z dnia 22 lutego 2013 roku w sprawie przyjęcia Programu współpracy Gminy Narew z organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego na rok 2013 stanowi załącznik Nr 8 do protokołu.

 

  • w sprawie zmiany uchwały w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych oraz warunków i zasad korzystania z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Gmina Narew.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Na pewno zwrócili Państwo uwagę, że lokalizacja przystanków się zmieniła. Poprosimy o kilka słów wyjaśnienia skąd dzisiaj ten projekt uchwały.”

Sekretarz Gminy Wojciech Popławski powiedział: „Kiedy podejmowaliśmy uchwałę tą, którą zmieniamy, czyli z 27 sierpnia ubiegłego roku, dysponowaliśmy wykazem przystanków, które według tego wykazu były naszą własnością gminy, bądź też w zarządzie gminy. Okazało się jednak, że te przystanki przy drodze wojewódzkiej są w zarządzie bądź też we władaniu województwa. W grudniu ubiegłego roku Sejmik Województwa Podlaskiego podjął uchwałę w sprawie przystanków, które są własnością województwa i w pozycjach od 855 do 872 ujął te wszystkie przystanki, które zwyczajowo i od wieku wieków były uważane za przystanki nasze narwiańskie. W związku z tym, żeby nie kolidowały akty prawne sejmiku z naszą gminą, zachodzi konieczność podjęcia zmiany tej uchwały. Okazało się, że tylko te przystanki na skrzyżowaniu Żeromskiego i Białowieskiej z Mickiewicza są nasze i to również będzie skutkować tym, że nie będziemy musieli ponosić utrzymania tych przystanków w porządku czystości i wydawać zezwolenia dla przewoźników na korzystanie z nich. Tylko będzie to dotyczyło wymienionych w tabelce do zmieniającej uchwały tych dwóch przystanków.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały.

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Przystanek w centrum jest gminny?”

Sekretarz Gminy Wojciech Popławski powiedział: „Nasz jest tylko ten.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jest sugestia w opracowaniu Pani Doroty Wojciechowskiej odnośnie przystanku, żeby oddzielić ten budynek i kupić przeszklony, duży, piękny przystanek wzorem tych, tylko że znacznie większy gabarytowo.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Jest taka sprawa, że te przystanki cały czas były uważane, że one są nasze, znaczy gminne. Teraz, jeżeli tylko dwa są nasze, w centrum i tutaj na skrzyżowaniu, to rozumiem, że reszta przystanków…”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Zgodnie z tą uchwałą w centrum nie jest gminny.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Żeromskiego - Białowieska tylko.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Po jednej i po drugiej stronie.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „A dlaczego w rynku uciekł nam gdzieś?”

Sekretarz Gminy Wojciech Popławski powiedział: „Jest w uchwale sejmiku ujęty jako przystanek wojewódzki.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Ale to jest nasz grunt, nasz teren. Ale chodzi mi o coś innego. Na wiosnę SANEPID przysyła pismo o uporządkowanie przystanków. W tej sytuacji to gmina będzie porządkowała tylko jeden przystanek, a reszta po terenie przy drogach powiatowych, przy wojewódzkich nie będzie sprzątane, bo nie nasze. Taką uwagę zgłaszam, żeby wszyscy sołtysi i państwo radni wiedzieli o tym, że nie sprzątamy tego, tylko ktoś to ma sprzątnąć, bo nie wchodzimy na cudzą własność.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Idąc tym torem myślenia rozumiem, że w parku, w centrum nie będziemy sprzątać tego przystanku, tam gdzie się zatrzymuje autobus i wszyscy patrzą, co tam się dzieje?”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Ja mówię, że to jest nasze.”

Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Możemy wycenić i obciążyć.”

Sekretarz Gminy Wojciech Popławski powiedział: „Tak jest.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 14 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 14 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXVII/207/13 Rady Gminy Narew z dnia 22 lutego 2013 roku w sprawie zmiany uchwały w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych oraz warunków i zasad korzystania z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Gmina Narew stanowi załącznik Nr 9 do protokołu.

 

  • w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Narew na lata 2013 – 2024.

Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Budżet nasz nie zmienił się od 23 stycznia, kiedy go uchwalaliśmy. Nie było żadnych zmian. Wieloletnią Prognozę Finansową robimy w takim programie „Besti@”, jest to program ministerialny. Również tam robimy wszystkie sprawozdania. Uchwaliliśmy tę Prognozę 23 stycznia i 23 stycznia ministerstwo przysłało nam sprawozdania Rb kończące rok 2012. Po sesji wersja papierowa została wysłana, natomiast wersję elektroniczną też mamy obowiązek wysyłać. Weszłam do tego programu i był komunikat, że nie są wypełnione sprawozdania i nie chce mi zamknąć Wieloletniej Prognozy Finansowej. Musiałam wypełnić sprawozdania. Wtedy zmieniłam 2012 rok zgodnie z wykonaniem, ale wersja papierowa już poszła. Państwo mieli trochę inną wersję, bo było planowane wykonanie 2012 roku i w związku z tym, żeby zamknąć musiałam zmienić. Traci moc uchwała z 23 stycznia, a podejmujemy nową z zamkniętym rokiem 2012. Rok 2013 jaki był taki jest i lata następne też. Tylko tu już jest wykonanie roku 2012 zgodnie ze złożonymi sprawozdaniami.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do projektu uchwały. Pytań nie zadano.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały. Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały. W głosowaniu jawnym głosowało 14 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 14 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr XXVII/208/13 Rady Gminy Narew z dnia 22 lutego 2013 roku w sprawie zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Narew na lata 2013 – 2024 stanowi załącznik Nr 10 do protokołu.

 

Ad. 7. Interpelacje i zapytania radnych. Ad. 8 Odpowiedzi na interpelacje i zapytania radnych.

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Mam pierwszą sprawę związaną z ustawą śmieciową. Dowiedziałam się, że do 30 kwietnia trzeba złożyć już deklarację o tym ile osób mieszka. Byłam na terenie gminy Michałowo i tam były bardzo fajne ulotki informujące o tym, do kiedy trzeba złożyć, ile będą płacić mieszkańcy i że koniecznie trzeba rozwiązać umowę. Te ogłoszenia, które gdzieś tam wiszą, to tak jakby nie trafiają. Myślę, że każdy powinien dostać taką ulotkę do ręki, dlatego że te terminy są bardzo ważne, żeby ludzie nie robili 1 lipca problemu, że gmina nie poinformowała, że nie zapewniła im czasu, żeby to wszystko zorganizować. Taką mam prośbę do Pana Wójta.”

Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Obiecano nam zebrania dla wszystkich mieszkańców w poszczególnych wsiach i wyjaśnienie tych spraw. To powinno rozwiązać sprawę.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Te zebrania są bardzo konieczne, ponieważ Państwo uchwaliliście stawkę 4zł i 8zł, to jest chyba najniższa stawka jaka jest w kraju. Daj Boże, żeby ona taka była po przetargu. Zebrania są jak najbardziej wskazane. Czy pracownicy dojadą, czy ja pojadę po wsiach. Kwestia, żeby uczulić mieszkańców, bo w deklaracji będzie to ujęte. Dyskutowaliśmy z Panią Katarzyną Kurianowicz i Panem Stanisławem Korobkiewiczem, żeby ludzie byli później świadomi, że po przetargu może być wyższa stawka.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Ale to trzeba ludziom napisać. Będą zebrania. Ale zanim ludzie wyjdą w pole.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oczywiście.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Trzeba przejechać się po zebraniach i opowiedzieć ludziom jak to ma wyglądać.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Szybko będziemy to organizować. Proszę o wsparcie sołtysów. Każdy termin jest dobry. Bezwzględnie dojedziemy. Uczulam na to, że stawka, może być taka sytuacja, że się zmieni.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk zapytał: „Gmina może zapewnić kosze? Czy może takie rozwiązanie tutaj też być?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Scedujemy to. Jak jest u nas w regulaminie?”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „W regulaminie na ten temat nic nie ma kto zapewnia kosze według starych zasad. Gmina może, bo tak poprawka ustawy wnosi, ale nikt nie podjął takiej decyzji jeszcze, czy wpisujemy do przetargu, że przedsiębiorstwo na koszt gminy dostarczy każdemu właścicielowi nieruchomości kosz. Jeżeli będzie taka decyzja, to ja to wpiszę, ale jeżeli nie mam takiej decyzji, to nie mogę wpisać.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Wydaje mi się, że ze statutu wynikało, że gmina nie ma obowiązku.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „To według starych przepisów. Teraz już może.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Może. Pragnę tylko zwrócić uwagę na istotny fakt, iż koszty zakupów bez względu na to, czy w przetargu, czy bez przetargu, to będą wkalkulowane w tę stawkę.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „Uważam, że tak samo radnych jak i Pana Wójta wybierali mieszkańcy i dla mieszkańców też można to uchwalić, żeby było jakieś udogodnienie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jeżeli Państwo zdecydujecie o tym. Jest jeszcze taka uwaga, że jeżeli firma wygra w kilku gminach, czy kilku powiatach, to ona może zamówić tego kilka tysięcy. Generalnie to obniży cenę dla kupującego. W naszym przypadku to też nie jest mała ilość, ale tu trzeba przekalkulować. Nikt w tej chwili nie wie, kto tu się będzie ubiegał. Małe firmy typu PUK, czy MPO drżą, do dużych koncernów nie mamy dostępu, do firm warszawskich, śląskich.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Kiedy będzie ogłoszony przetarg?”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „W granicach 10 marca.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „To może na to poczekać.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale to trzeba wpisać.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W specyfikacji musimy wpisać.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę o zabranie głosu Pana Stanisława Korobkiewicza. Wyjaśni kilka kwestii, które wynikają z nowych przepisów.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Jeżeli chodzi o zebrania, to możemy zrobić to w każdej chwili, bo wiadomości mamy, ale w związku z tym, że stawka jest uchwalona 4zł, trzeba na zebraniach pomóc niektórym ludziom i rozdać już deklaracje. I ludzie starsi wypełnią wpisując stawkę 4zł. Deklaracje do nas wrócą i potem po przetargu będzie wiadomo już jaki wynik. Znowu robimy sobie bałagan w papierach. Pani Katarzyna Kurianowicz będzie musiała pisać decyzje na zmianę deklaracji. Zrobiliśmy sobie takie zamieszanie. Proponuję: odbędziemy przetarg, będzie wiadoma stawka, pójdziemy w teren, pomożemy ludziom, wyjaśnimy i dopiero rozdamy deklaracje. Nie róbmy tego za wcześnie. Jeżeli chodzi o kosze, to nawet dzisiaj, uważam, mogą Państwo wspólnie z Wójtem podjąć decyzję, czy do przetargu wstawiamy, że każdego właściciela gmina zaopatrza w kosze. Wtedy wstawiam do przetargu, że przedsiębiorstwo dostarcza kosze, czy każdy na własną rękę będzie musiał mieć kosz.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Myślę, że jeżeli przedsiębiorstwo dostarczy kosze, każdy dostanie kosz, to będzie o niego dbał. Natomiast jeżeli dostanie z gminy za darmo, to wiadomo jak to będzie.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „A babcia w wieku 90 lat będzie gdzieś jeździć i kupować kosz?”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Dlatego mówię, że jak przedsiębiorstwo wstawi, to będzie wiadomo, że to nie moje i co miesiąc przedsiębiorstwo przyjedzie i skontroluje.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Po tych zebraniach wiejskich zadeklarują mieszkańcy w zależności od gospodarstwa jakiego kosza potrzebują.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Może zrobić tak, że te kosze niech każdy właściciel posesji w ratach spłaci i po jakimś czasie przejdzie na własność każdego właściciela.”

Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Do tej pory dostałam kosz bezpłatnie podpisując umowę, to dlaczego mam teraz płacić? Jest gmina, to niech gmina się postara, o jak najbardziej korzystne. Może tak się okazać, że można wystawić taką ofertę przetargu, że firma przedstawi swoją ofertę wraz z darmowym koszem dla każdego mieszkańca. Też tak może być.”

Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Na jedno wychodzi. Będzie Pani co miesiąc płaciła.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Teraz każdy będzie musiał zwrócić ten kosz.”

Inspektor Katarzyna Kurianowicz powiedziała: „Tak. kosz jest dzierżawiony.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Jak przejdzie na własność mieszkańca, wejdzie inna firma, później powie, że te kosze dla niej nie pasują. Trzeba tak zrobić, żeby nie zostawały na własność mieszkańców.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Może być taka sytuacja, jak podpiszemy na wiele lat, a w międzyczasie wszędzie w ościennych gminach, powiatach, województwach będą spadki cen, a my będziemy zobowiązani umową i to będzie niekorzystne dla mieszkańców.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Nie mówię o tym na ile lat.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na półtora do dwóch lat.

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Chodzi mi o to, że jeżeli mieszkańcy przejmą te kosze, a w kolejnych latach będzie inna firma i zechce inne kosze.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Prosiłabym odnośnie zebrań, żeby były organizowane w godzinach popołudniowych, wieczorem, kiedy już ludzie są z pracy. Nie tak jak było przy statucie sołectw, że z rana i nikt na tych zebraniach nie był. To jest moja prośba. To jest bardzo ważna sprawa, musimy tłumaczyć, żeby później nie było pretensji, płaczów itd.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dostosujemy się do tego.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Może przy tym stole podjąć decyzję jak z tymi koszami ma być.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Proszę o deklarację, żeby Pan Stanisław Korobkiewicz wiedział, co ująć w przetargu.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Chodzi o to, że teraz firmy odbierają śmieci razem z koszami. Te kosze są jakby w ramach umowy. Jest tak samo jakby dzierżawione. Więc można tak samo napisać w specyfikacji, że te kosze załóżmy będzie dzierżawiła firma dla poszczególnych mieszkańców i wtedy nie będzie to zwiększało kosztów śmieci.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Jak zmusić tego właściciela nieruchomości, żeby ten kosz wziął i podpisał umowę z firmą, bo będzie takich dużo, że nie chcą brać koszy?”

Sołtys wsi Ogrodniki Mirosław Szelengowicz powiedział: „Ja ma w MPO. MPO przysłało mi ofertę, wykaz koszy, które posiadam i cennik, że mogę to wykupić w promocyjnej cenie. Nowy na pewno automatycznie więcej kosztuje skoro na używany jest prawo wykupu. Jeżeli zajdzie konieczność, że każdy będzie miał swój kosz, to na tym stracimy, bo więcej zapłacimy niż za ten, który wykupimy. Czy czekamy na decyzje i z tymi sprawami do wyniku przetargu?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „A jakiego rzędu tam są koszty?”

Sołtys wsi Ogrodniki Mirosław Szelengowicz powiedział: „Kosz 120 litrowy ten najmniejszy to kosztuje 50zł. Duży kosz na kółkach – 200zł.”

Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Ale firma będzie miała inny samochód i Pański kosz nie będzie pasował.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Widzę z Państwa strony takie sugestie, by w przetargu zawrzeć informację, że kosze powinny być przedmiotem tego przetargu, żeby firma nam się ustosunkowała do dzierżawy koszy.”

Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Ale oczywiście, żeby ta oferta była jak najbardziej korzystna dla nas, bo może się okazać, że firma będzie dzierżawiła za darmo te kosze.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Czyli uwzględniamy tę opcję w przetargu. Jest sugestia z Państwa strony, że w momencie przygotowywania oferty przetargowej chcemy, żeby zostały ujęte pojemniki, które będą dzierżawione przez właścicieli posesji. Tak jak w tej chwili na przykład mamy umowy z MPO, czy z PUK-iem. Po prostu dzierżawimy pojemniki o różnej pojemności i na koniec obowiązywania umowy mamy obowiązek je zwrócić bądź też wykupić dla chętnych. Chcemy, żeby była tak sporządzona oferta przetargowa, żeby teraz też była taka możliwość. Firma, która wygra przetarg, żeby dostarczyła kosze.”

Sołtys wsi Ogrodniki Mirosław Szelengowicz powiedział: „W tej chwili my też nie wiemy, jeżeli firma, która wygra odnośnie segregacji śmieci, czy zażądają na każdy gabaryt śmieci kosz, czy to będzie w workach, czy nam wystarczy jeden kosz, czy będziemy musieli mieć trzy kosze.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Chcę powiedzieć, jak to ma być faktycznie i prawnie. W specyfikacji mogę dla firmy zasugerować, nie mogę kazać, żeby firma wydzierżawiła dla właścicieli nieruchomości kosz, tylko będę sugerował, a czy firma to zrobi, to nie wiem. Tego prawnie nie mogę nakazać. Tak mnie uczono. Druga sprawa. Jeżeli firma wygra dużo przetargów, to czy firma do dzierżawy zakupi na swój majątek kosze? To się wiąże z nakładami w firmie. Dajmy na to, że PUK wygra w Powiecie Hajnowskim, to czy będzie miał tyle koszy, żeby wstawić.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Po to przystępuje do przetargu.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Ona przystępuje do przetargu nie na dzierżawę koszy, tylko na wywóz. Tak to wygląda. Wstawię to, tak jak Państwo mówią, tylko jaki będzie efekt to nie wiem.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Myślę, że tutaj można coś takiego wstawić, że owszem na wywóz śmieci, ale łącznie z koszami. Jeżeli będą ludzie mieli kosze takie, które mają dobre są dla tej firmy, to w porządku, a jeżeli ktoś nie ma, to żeby firma miała obowiązek dostarczenia kosza.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Nie ma takiej sytuacji prawnej.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Ale w tej chwili jak mamy w MPO, to jak gdyby automatyczne było.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „To co innego. Nie mieszajmy tego, co było i tego co jest.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Jeżeli wygra firma, to kosz pewnie będzie mógł zostać na tych samych zasadach, podejrzewam.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Jeszcze jest jedna sprawa na jaki okres robimy umowę z firmą po przetargu, bo to też trzeba wstawić, czy na rok, czy na półtora?”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Można zrobić tak, że firma zabezpieczy w kosze posesje te, które nie będą miały, a na przykład ja sam sobie kupię kosz i będą z mojego kosza odbierać.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Będą tak odbierać.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „To może tak zrobić, że zabezpieczą w kosze te posesje, które nie będą miały, a odbiorą z tych z koszami istniejącymi.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Ale ja mogę napisać tak, jak mówiłem, że prosimy ich o dzierżawę koszy dla naszych właścicieli nieruchomości. W związku z tym, że Pan radny ma kosz, to oni do Pana nie przyjdą i nie będą wciskać kosza, bo Pan ma. Zajdą do Pana Jurka, on powie, że nie chce kosza, bo nie chce żadnego kosza, bo takie sytuacje w rozmowach są, bo nie produkuje śmieci. No i zmusi wtedy do zawarcia umowy na kosz? Nie. To jest taka pierwsza sytuacja, potem sprawa się utrze jakoś.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Mogę powiedzieć tylko tyle, że rozmawiałem z Panią Dyrektor Piotrowską z Urzędu Marszałkowskiego z Ochrony Środowiska, że tylko nasz Urząd Marszałkowski do Ministra wystosował ponad sto pytań odnośnie interpretacji tejże ustawy. Także nie tylko my tutaj „gdybamy” i mamy problemy.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Mamy jeszcze problem ze wspólnotami mieszkaniowymi. Jak z segregacją śmieci w blokach? Właściciele nieruchomości indywidualnych robią to w workach. A co na przykład robi Pan Jerzy Sakowski?”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Spółdzielnia mnie obsługuje.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Rozumiem, ale to gmina ma zorganizować, a nie spółdzielnia.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Chyba gmina musi się porozumieć ze spółdzielnią jakoś.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „U Pana Mirosława Gromotowicza nie ma spółdzielni. Jak u nich w bloku w każdej w piwnicy będzie stało pięć worków?”

Inspektor Katarzyna Kurianowicz powiedziała: „Tutaj w blokach jest spółdzielnia i to spółdzielnia będzie obciążać mieszkańców, ale są bloki, gdzie nie jest to uregulowane, nie ma ani spółdzielni, ani zarządu. Co z takimi osobami? Czy ich obciążać indywidualnie? Jak zapewnić im pojemniki? To nie jest uregulowane.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Wygodniej do tych małych bloków, typu RDP i 101C i D wstawić takie pojemniki, jak stoją przy 101E. Ale kogo zmuszę, żeby prywatnie ten pojemnik tam wstawił. Jeżeli dostarczałaby gmina, to wstawiam w przetargu, że do tego bloku takie pojemniki proszę postawić i sprawa jest rozwiązana. Jest segregacja na butelki PET i inne rzeczy. A tak to kogo można zmusić?”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Dlatego proponuję w takiej kwestii zrobić wcześniej kilka spotkań, wyjaśnić, z mieszkańcami.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Proszę bardzo. Na razie dyskutujemy. Można zrobić spotkania w węższym gronie.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Gdybać co zrobią mieszkańcy, a czego nie zrobią jak nie było spotkania. Nikt nic nie wie. Trudno, żeby ktoś tu coś zadeklarował.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk zapytał: „To jak to jest? Jeden może nie brać kosza, drugi może? Jaka to jest ustawa?”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Proszę przyjść do mnie do pokoju, bo zajmujemy czas i wszystko wyjaśnię.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Moja księgowa w spółdzielni skarżyła się, że mamy drugie pod względem kraju opłaty za ścieki. Więc chciałem prosić, żeby ktoś sporządził kalkulację za co my płacimy w tych ściekach.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dobrze sporządzimy.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Kalkulacja jest przecież sporządzona. Była przedłożona do zatwierdzenia taryfa z kalkulacją.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Mam pytanie do Pana Wójta odnośnie parku, bo Pan wspomniał, że wchodzimy w projekt przebudowy parku, co było zabudżetowane w budżecie na ten rok. Mam pytanie, czy mam rozumieć, że Pani Dorota Wojciechowska będzie projektowała te wszystkie zmiany związane z przebudową parku, z upiększeniem, ze zrobieniem tam porządku?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tak. To jest wstępna koncepcja, którą zrobiła nieodpłatnie. Wszelkie szczegóły można z nią uzgadniać. Nie będzie oczywiście zrobione wszystko w jednym roku. W zależności od możliwości finansowych. Chyba, że w porozumieniu z Panią Dyrektor NOK, czy też z sołtysami odnośnie tych pieniędzy z LGD. Tam jest między innymi punkt, że na place publiczne, nie ruszając chodników i obrzeży.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Rozumiem, ale musimy się zdecydować jakby na jedną kwestię jeśli chodzi o pieniądze z LGD. Mnie interesuje taka kwestia, bo generalnie chcemy zrobić porządek w parku w roku 2013. Chciałabym zapytać, czy wcześniej moglibyśmy zobaczyć wizualizację tego parku, żeby zobaczyć jak to będzie wyglądało, co planujemy zrobić i za jaką kwotę?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oczywiście.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Także niezależnie od tego, czy to będzie z LGD, czy to będzie ze środków własnych oczekuję, że zanim przyjdzie wiosna, kiedy będzie można ruszyć z tymi pracami. Sprawa jest o tyle istotna, że to jest nasza wizytówka, tu się zatrzymują autobusy. Myślę, że najwyższa pora naprawdę zrobić to porządnie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Mogę wstępnie zacytować to co jest ujęte w tych planach. Samą wizualizację zrobi Pan Jarosław Wojciechowski, który w międzyczasie często kursuje między Holandią a Narwią. To jest tak: ukształtowanie drzew i to w miesiącu marcu bezwzględnie, obsadzenie tujami siatki ogrodzeniowej od Państwa Kononiuków, czyli od dawnego Posterunku Policji, rozbicie betonów oraz łańcuchów wokół parku, wyrównanie, reperacja chodników dookoła parku, bo to będzie przy demontażu zapewne chodniki się uszkodzą, demontaż wiaty przystanków, zakup nowego przystanku o czym wspomniałem: duży, przeszklony, ładny przystanek, ułożenie polbruku pod nowym przystankiem, ułożenie polbruku na nowowytyczonych alejkach. Ktoś wpadł kiedyś na pomysł, były alejki przy chodnikach, teraz mieszkańcy się skarżą, zdarza się, że nasze społeczeństwo tam spożywa alkohol i starsi ludzie chodzą, nie jest to ani estetyczne, ani przyjemne wysłuchiwać jakichś tam tekstów. Zakup nowych ławek i koszy, kwiaty, obsadzenie sezonowe na wybudowanych klombach, oświetlenie zimowe, świąteczne. Wstępnie tak. A o wizualizację tego poprosimy.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Chcielibyśmy na przykład na kolejnej sesji w marcu, myślę, że miesiąc czasu wystarczy, żeby tutaj zobaczyć, w którym kierunku idziemy. Jest jakiś punkt odniesienia.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jeżeli to zostanie wykonane. Przypominam, że Państwo Wojciechowscy nam to robią nieodpłatnie, także w miarę ich możliwości czasowych i organizacyjnych, ale będę prosił, żeby nam to zrobiono.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Ale kwestia przystanku w tej chwili jest już zlikwidowana, bo to nie nasz przystanek.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Ale i nie nasz budynek. Trzeba brać pod uwagę.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Odnośnie tego budynku pytałem Pana Andrzeja Ostaszewskiego właściciela. Swego czasu, żeby dostać pozwolenie na ten sklepik, który funkcjonował jako sklepik spożywczy, warzywniak był to tak zwany, musiał wybudować ten przystanek. Myślę, że od strony technicznej będzie można to oddzielić, nakazać właścicielowi doprowadzenie go do estetycznego wizerunku poprzez malowanie itd. A tutaj duży ładny, przeszklony przystanek postawimy.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Ale to nic nie zmieni jak postawimy obok nowy przystanek, a tu nie będzie dalej odmalowane.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Ale to można zburzyć. On zobowiązał się utrzymać ten przystanek, a teraz można zburzyć jak paskudzi.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie odpowiem odnośnie tego całego budynku jak w tej chwili od strony prawnej to wszystko wygląda. W każdym bądź razie nie jestem kompetentny żeby odpowiedzieć. Ten budynek już stoi może z 30 lat.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Generalnie w kwestii przystanku temat jest do rozmowy. Pan Andrzej Ostaszewski jest mieszkańcem Narwi i wydaje mi się, że nie ma żadnego mieszkańca Narwi, który nie chciałby, żeby to wyglądało tak jak powinno wyglądać na miarę XXI wieku, więc z całą pewnością myślę, że Pan Andrzej Ostaszewski będzie elastyczny i pewnie się dogadamy w kwestii poprawy wizerunku tego parku, bo z całą stanowczością ten przystanek teraz szpeci i jeżeli coś będziemy coś poprawiać i modyfikować, to trzeba byłoby to zmienić.”

 

Ad. 9 Wolne wnioski i informacje.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Zwrócili Państwo uwagę, że dzisiaj przyszło sporo mieszkańców Narwi na dzisiejszą sesję. Pozwolą Państwo, że odczytam pismo, które wpłynęło od Wspólnoty Mieszkaniowej z ul. Mickiewicza 34 do Rady Gminy Narew.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz przeczytała pismo, które stanowi załącznik nr 11 do protokołu.

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę o zabranie głosu przedstawicieli Wspólnoty, bo jest to temat dla Rady na kolejną sesję.”

Witold Bubnicki powiedział: „Zostaliśmy niejako postawieni pod ścianą, dlatego że są zakusy takie, żeby tam zrobić lokale socjalne. Więc my tak: jeżeli chodzi o lokale socjalne, to nie, jeżeli noclegownie to tak, bo jeżeli noclegownia, to będzie tam opieka i zakaz spożywania napojów alkoholowych. Tu jesteśmy bardzo zgodni, bardzo chętnie noclegownię tak. Mieszka tam Pan Szwedka, a w planie są dwa mieszkania dla sześciu osób i co dalej. Teraz tam są pomieszczenia garażowe, ale później w dalszej rozbudowie następne mieszkania socjalne. Ludzie konfliktowi, częste wezwania Policji, co nam Pan Wójt ostatnio opowiedział. Alkohol, złe sąsiedztwo to byśmy mieli na co dzień. Wybudowany lokal socjalny będzie na uboczu, znacznie oddalony od drogi. W okolicy krzakowisko, czyli idealne warunki do spożywania alkoholu w gronie znajomych. Sprawa następna to sprawa czynszu. Teraz jestem ciekawy, czy ci Państwo płacą czynsze dla urzędu gminy, czy płacą podatek od nieruchomości, bo jeżeli nie, to prawdopodobnie w dalszym ciągu nie będą płacić ani czynszu, ani podatku od nieruchomości. Natomiast my jesteśmy zdyscyplinowanymi mieszkańcami, którzy płacą podatki od nieruchomości. Ja świadczę usługi dla ludności na terenie Gminy Narew i innych gmin. Poza tym, czy to są ludzie niedołężni, okaleczeni fizycznie? Chyba nie. No więc jakie mają prawo do mieszkania za nasze pieniądze, to będą pieniądze nas wszystkich. Jeżeli kosztorys jest przewidziany na 50 tys. zł, to nie sądzę, żeby to się w tej sumie zamknęło. Tam są budynki zdewastowane, bez żadnych mediów, doprowadzenie światła, wody, kanalizacji przez nasz teren, bo kanalizacja, woda to są nasze media.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Nie, nie Wasze. Tam jest uliczka nasza i leży w naszej uliczce. Prostuję.”

Mirosław Milewski powiedział: „Ale nasza woda leży.”

Witold Bubnicki powiedział: „Ale media są nasze.”

Mirosław Milewski powiedział: „Nasze są rury.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Które? Do czego?”

Witold Bubnicki powiedział: „Kanalizacja.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Kanalizacja jest nasza. Idzie przez naszą działkę, drogę. Panowie nie wprowadzajcie radnych w błąd.”

Witold Bubnicki powiedział: „No dobrze. To tutaj Pan ma rację. Nasze propozycje? Mamy trzy propozycje. Kupno działki z garażami, a pieniądze przeznaczyć na przykład na remont tego mieszkania, które jest w rynku mieszkaniem takim spornym. Druga: sprzedaż domu Państwu Hurcewiczom za symboliczną kwotę. W miejscowościach warmińsko-mazurskich są bonifikaty rzędu 90-95% na mienie komunalne sprzedawane lokatorom, więc tutaj też można byłoby to jakoś zrobić. Tyle. Nie wiem, co dalej. Jeszcze może jedna taka sprawa. Wynotowałem sobie z protokołu sesji nr XXIV/12 jak Pan Wójt mówił między innymi: „Zdaję sobie sprawę, że w przypadku Janowa, gdzie jest mieszkanie Państwa Teleszewskich i Pani Jałoza to jest mieszanina bardzo wybuchowa. Tak samo mieszkańcy Makówki nie chcą tych ludzi. Generalnie jeżeli chodzi o mamę to dla Pani Teleszewskiej załatwiłem miejsce w Domu Opieki Społecznej w Trześciance. Jednak jest syn, młody chłop, który nadużywa alkoholu i ona nie może się z nim rozstać. Znajdę takie rozwiązanie, żeby to nie było uciążliwe.” To my prosimy o takie samo rozwiązanie, które nie będzie dla nas uciążliwe. Chcemy spokojnie mieszkać, pójść na emeryturę.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Tam nie ma skarg od sąsiadów, jeżeli chodzi o tych ludzi.”

Witold Bubnicki powiedział: „Ale słyszę, że tam cały czas jest Policja.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Ale to jest konflikt wewnątrz zapewne tej rodziny, a nie z sąsiadami.”

Witold Bubnicki powiedział: „Ale teraz to jest na widoku, u nas będzie dużo łatwiej spożywać alkohol niż tam, bo to jest po prostu tylko zaproszenie.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Nie wiem, czy ta rodzina akurat jest taka, że spożywa alkohol.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Czy to jest miejsce spożywania alkoholu, czy też nie, to myślę, że tym nie powinniśmy się tutaj zajmować. Powiem w kilku słowach. Wspólnota Mieszkaniowa z ul. Mickiewicza 34 zwróciła się do nas z prośbą o zakup tej nieruchomości, żebyśmy my jako Rada Gminy udzielili zgody na zakup przez nich tej nieruchomości. Przypomnę, że na tej nieruchomości, cały czas było mówione na poprzednich sesjach, że chodzi o mieszkanie, które chcemy przeznaczyć jako socjalne dla Państwa Hurcewiczów, wyremontować i przeznaczyć jako lokal socjalny dla Państwa Hurcewiczów. Więc informuję te wszystkie osoby, które w tym momencie nie wiedzą o co dokładnie chodzi. Także mówimy tutaj o tych dwóch sprawach. Tu wspólnota się zwróciła do nas z prośbą o możliwość zakupu. Jest to pismo, które wpłynęło do Rady Gminy Narew, z związku z powyższym na kolejną sesję będę musiała przygotować taki projekt uchwały tak jak wszyscy inni mieszkańcy, którzy na przykład zwracają się z prośbą o zakup działek, które są mieniem gminnym o możliwość zakupu, które później wystawiamy do przetargu. Tak samo i tutaj w tym przypadku będę musiała przygotować taki projekt uchwały odnośnie sprzedaży tej nieruchomości. Koledzy i koleżanki radni będziemy się musieli ustosunkować do tego, czy wyrazimy zgodę na sprzedaż tej nieruchomości, czy też nie. Także w marcu na najbliższej sesji na pewno taki projekt uchwały przygotujemy.”

Witold Bubnicki powiedział: „Może jeszcze jakiej jest to wielkości działka, żeby ktoś nie myślał, że my chcemy zbić na tym jakiś straszny interes. To jest działka 300m2, to są dwa garaże i nic więcej i składy na drzewo.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W tej kwestii Państwo podjęliście uchwałę. Zostały zainwestowane pieniądze, już jest gotowa dokumentacja techniczna, wtórniki, to jest 6,2 tys. zł. Zdaję sobie sprawę, rozmawiałem z Panem Bubnickim, z Panem Milewskim, ale czy Państwo kupicie ten budynek i działkę razem z Panem Szwedko?”

Witold Bubnicki powiedział: „Tak. My dożywotnio zapewnimy Panu Szwedce mieszkanie. To będzie nasz Pan Szwedka. Ale sześciu Orzechowskich i w perspektywie jeszcze dwanaście innych osób, później drugie piętro, dostawienie piętra, później jeszcze rozbudowa w kierunku działki Pani Hurcewicz. To będzie hotel.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Przybliżę Państwu tę sytuację. Urząd Gminy jest właścicielem tego mieszkania komunalnego. Zgodnie z ustawą całkowicie odpowiada za stan techniczny, czyli za konstrukcję, za oświetlenie, czyli wszystko co związane z funkcjonowaniem tego budynku. Stan tego budynku jest w tej chwili, powiem tak, ten budynek w tej chwili się nie nadaje do remontu. On stoi na kamieniach, on się rozjeżdża. Wobec tego, że całkowitą odpowiedzialność ponosi Urząd Gminy, a poprzez Urząd Wójt Gminy, podjęliśmy tu wspólnie taką decyzję, żeby zaadaptować na te dwa mieszkania rzędu 34m2. Podkreślam jest już zrobiona dokumentacja techniczna, jesteśmy przed wydaniem decyzji o warunkach zabudowy, kwestia tylko pozwolenia na budowę i realizacji. Nie mniej jednak wezmę pod uwagę, mimo poniesionych kosztów, wezmę pod uwagę i zaproponuję Państwu Hurcewiczom, czy oni zechcą kupić tamten budynek. Miałem w stosunku do tamtej działki przedłożyć Państwu taki plan.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Tam by zostały takie mieszkania byśmy zrobili na wypadek jakichś nagłych sytuacji, kiedy trzeba kogoś na jakiś czas umieścić.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W tej chwili w tym budynku stoi przekazany ze szkoły samochód osobowy marki Ford do przewożenia. Ośrodek kultury z niego korzysta. Nie może nasz budynek stać. Nie będziemy sprzedawać budynku, żeby budować następny. Takie jest moje zdanie. Ponosić znowu koszty na dokumentację, na całą „papierologię”, żeby budować. Nie wiem na ile ten budynek będzie wyceniony. Na pewno, gdyby doszło do sprzedaży, to oczywiście nas obowiązuje wycena przez rzeczoznawcę. Na dzień dzisiejszy będę kontynuował te sprawy związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę, ale też będę rozmawiał z Państwem Hurcewiczami, czy zechcą, czy wyrażą zgodę, czy są zainteresowani kupnem tamtego budynku w centrum Narwi. Mogę tylko tyle powiedzieć. Podkreślam, że ten budynek również nam jest potrzebny. Oczywiście on jest zaniedbany, tutaj Pan Bubnicki ma rację i jego stan techniczny i wizualny nie jest za ciekawy. Niemniej jednak wracając do tych ludzi, którym pomagamy, nie zawsze im trzeba pomóc, ale w końcu coś będę musiał zrobić z Państwenm Teleszewskimi i z Hurcewiczami w jakikolwiek sposób. Przypominam, że to jest ustawowy obowiązek. Nie każdy jest taki jak Pani Jaroszowa w Tyniewiczach, która w wieku 83 lat postawiła sobie domek z nowego drewna. Są ludzie pasywni, którzy korzystają z pewnych aktów prawnych, żeby sobie ułatwić życie.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Jak to sprzedać? Hurcewiczów są dwie rodziny.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Generalnie jest problem. Tutaj, jak Pan Mirosław Kozłow wspomniał sąsiedzi nie skarżą się. Ani Pani Tamara, która prowadzi działalność gospodarczą, ani też ościenni. Oni wewnątrz z sobą. Przypominam, że to jest bardzo bliska rodzina. To jest matka, syn, wnuczka i prawnuki.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „To nie chodzi, że teraz, ale ten budynek będzie zawsze, już w przyszłym stuleciu itd. pełnił funkcję budynku socjalnego.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Komunalnego.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Może inna rodzina zawsze będzie utrudniała tam życie, bo to rzeczywiście jest po prostu stłoczone.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To proszę mi dać rozwiązanie, co mam z tym zrobić.”

Witold Bubnicki powiedział: „Proponowałbym wizję lokalną, żeby radni zobaczyli, jak to jest usytuowane, bo Państwo nie wiedzą.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Są propozycje, bo można sprzedać, przeznaczyć pieniądze i pójść w tym kierunku, żebyśmy zbudowali jakiś kompleks nikomu nie przeszkadzający.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nawet jeżeli Państwo Hurcewicze będą zainteresowani, to nie jestem skłonny tego budynku sprzedawać, bo już część naszego sprzętu stoi pod chmurką. Tam są te garaże.”

Radna Joanna Szafrańska zapytała: „No a jeśli będzie socjalny, to też będzie stał pod chmurką, rozumiem, tak?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tylko w części. Tylko jeden boks. Dwa mieszkania po 35m2. Naprawdę zdaję sobie sprawę z obaw. Rozmawiam szczerze z Panem Bubnickim i z Panem Milewskim. Niczego nie ukrywałem, mówiłem jaka tam jest sytuacja jest, ale przecież tych ludzi nie wezmę do siebie do domu.”

Witold Bubnicki zapytał: „A dlaczego my mamy brać do siebie do domu?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To nie jest Pana dom.”

Witold Bubnicki powiedział: „Nie jest. Właśnie dlatego zostałem postawiony pod ścianą.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Może dajmy szansę tym ludziom. Jest takie magiczne słowo resocjalizacja. Może dajmy szansę tym ludziom. O Pana Szwedkę też były obawy. Człowiek nie pracował nigdzie.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Czy jest uciążliwy?”

Witold Bubnicki powiedział: „Staramy się, żeby nie był.”

Mirosław Milewski powiedział: „Jednego da się wytrzymać, ale jak będzie ośmiu.”

Witold Bubnicki powiedział: „Ręka do góry, kto chciałby mieć dwanaście osób nadużywających alkoholu, nie pracujących koło siebie za płotem?”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Musi być miejsce dla wszystkich.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pan Andrzej Hurcewicz pracuje i ma rentę chorobową. Pani Ula Hurcewicz, jego żona pracuje w Trześciance, seniorka Pani Halina Hurcewicz ma emeryturę i Pani Ula Hurcewicz, córka Pana Andrzeja, w tej chwili jest na macierzyńskim.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „I wszyscy mają pieniądze.”

Witold Bubnicki powiedział: „No to dlaczego nie chcą kupić.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zaproponuję. Spotkam się w ten weekend i zaproponuję, że jest taka sytuacja. Żebym nie był gołosłowny, wystosuję na piśmie i przedstawię informację dla Przewodniczącej Rady.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Na poprzedniej sesji była podobna sytuacja w Odrynkach. Głosowaliśmy w kwestii sprzedaży nieruchomości, budynku socjalnego. Była kobieta, która zajmowała ten lokal. Zwróciła się do nas z prośbą o sprzedaż tego lokalu, bo chciała to mieć na własność. Wyraziliśmy jako rada zgodę. Więc nie rozumiem, dlaczego Hurcewicze nie mogą tego kupić. Wszyscy pracują.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Wszyscy pracują.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dlatego zobowiązuję się w ten weekend spotkać się z nimi i porozmawiać i dać na piśmie odpowiedź. Do nich się zwrócę na piśmie, żeby się ustosunkowali, żeby to nie było gołosłowne i szybko, na początku przyszłego tygodnia do Pani Przewodniczącej trafi na biurko ich odpowiedź.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Myślę, że każdy z nas jakoś lepiej lub gorzej radzi sobie w życiu. Dlaczego my mamy za publiczne pieniądze robić komuś generalny remont, albo umieszczać w miejscu, gdzie będą mieli wszystko spod igły.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zapewniam Państwa, że jestem ostatnią osobą, która chce tak sobie wolną ręką wydać pięćdziesiąt tysięcy złotych.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Czyje by nie były pieniądze, ale nam mieszkańcy Narwi mówią, że węgiel Wójt zawiezie dla nich, to oni wieczorem sprzedadzą i mają za co pić, a za światło zapłaci gmina i oni fajerki stawiają i jeszcze podpalić mogą ten dom. Bo oni za darmo prąd mają, bo gmina zapłaci. Ile płacimy za ten prąd.”

Witold Bubnicki zapytał: „Na przykład za Pana Szwedkę?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Takich cyfr nie mam w głowie. Panie Witoldzie chciałbym, żeby Pan kandydował do naszego Sejmu i rozwiązał te kwestie. Nie dalej jak wczoraj miałem spotkanie z Wojewodą i Wojewoda powiedział wprost, że część naszych ustaw i przepisów jest absurdalna, które w ogóle nie nadają się do wprowadzenia w życie.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Dobrze, może zejdźmy na ziemię. Nie ma co tutaj opowiadać historii kto ma gdzie kandydować. Trzeba po prostu problem rozwiązać. Ten budynek już w tamtym roku miał być remontowany.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zobowiązuję, że dzisiaj trafi pismo do Państwa Hurcewiczów i oni niech ustosunkują się do tego na piśmie i u Przewodniczącej Rady najpóźniej będę prosił do środy, żeby trafiło na biurko.”

Witold Bubnicki zapytał: „Ale może by im zaproponować jakieś warunki ciekawe? Żeby ich zachęcić.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To, co Pan powiedział, o ile przepisy pozwalają, sprawdzimy jeszcze.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Sprzedać im ten budynek, to sprzedać, ale jeszcze trzeba obwarować takim czymś, żeby oni doprowadzili przynajmniej ogrodzenie i posesję przed budynkiem do jakiegoś stanu.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Za dużo nie wymagajmy.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Generalnie sprawa wygląda w ten sposób, że jeśli oni będą właścicielami.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Tak od strony gospodarskiej pomyślałam. Mamy pięćdziesiąt tysięcy wyłożyć na socjalne. Państwo może kupią, a może nie kupią, ale może faktycznie sprzedać te garaże wspólnocie. Z tego będą pieniądze, pomyśleć o zakupie jakiegoś domku drewnianego i niech oni sobie mieszkają w innym, albo tutaj dołożyć do remontu, który jest konieczny, bo przecież nie można tak darować wszystkiego.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pani Bartoszewicz i jej córka w Białymstoku przy ul. Mickiewicza, tam jest duży numer telefonu komórkowego, mieszkanie dla jednej rodziny, bo to jest połówka, dzwoniłem, oni też dzwonili z prośbą o pomoc w sprzedaży. Wstępnie 100 tys. zł, teraz zeszli już na 70 tys. zł. Czy Państwo zapłacicie 70 tys. zł za ten garaż, za działkę?”

Witold Bubnicki zapytał: „Posłuchamy, co powie rzeczoznawca.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Mamy tak, że 50 tys. zł mamy przekazać. Jeżeli dałoby się tutaj uzyskać część pieniędzy, np. 30 tys. zł, to już gmina mogłaby dołożyć tylko 20 tys. zł. Więc myślę, że może Pan jeszcze przejrzy zasoby, pomyśli jeszcze, żeby wszyscy byli zadowoleni.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oczywiście. Warunek, że Państwo Hurcewicze wyrażą chęć zakupu tego, bez zbędnych warunków.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „To nie będzie takie proste. Tam są dwie rodziny. Jedna kupi, to co z drugą rodziną. Nie będzie takie proste jak tutaj przy stole się wydaje.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie ukrywam, że jest to problem.”

Witold Bubnicki zapytał: „To będzie prostsze na naszej ulicy, tam obok będzie dużo prostsze.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Słyszałam, że w Bondarach są mieszkania po 15 tys. zł. Dwa mieszkania 30 tys. zł kosztują. Proszę bardzo, to jest rozwiązanie. To będzie taniej. Nie 50 tys. zł.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jeżeli Państwo wyrażą taką zgodę.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „A kto będzie opłacał?”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „A to ich sprawa.”

Witold Bubnicki zapytał: „A będą opłacali czynsz? A czynsz będą płacić za wyremontowane?”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „To gdzie ich na bruk wywieziesz? Gmina ma obowiązek zapewnić.”

Witold Bubnicki zapytał: „Ale jakieś prawo obowiązuje też.”

Skarbnik Halina Niesteruk powiedziała: „Ale oni płacą czynsz.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Bez przesady. Przecież u nas też ludzie mieszkają. Ta kobieta, która kupiła nie pracuje, pomogły dzieci i jakoś to mieszkanie kupiła. Ale przecież dzieci wykształciła i też chodziła i na zioła i różne rzeczy. Nikt jej nic nie dał. Więc jak można tak komuś darować.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „A w Bondarach to mieszkanie w bloku?”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Tak w blokach.”

Wójt Andrzej Pleskowicz zapytał: „Czy może Pani jakiś telefon, żeby tam się zgłosić?”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Nie, nie wiem. Tylko słyszałam, że trzypokojowe mieszkanie do 50 tys. zł.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „15 tys. zł to mała suma.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Mała, ale to jest kawalerka, to nie jest duże mieszkanie, ale im wystarczy.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Ale tam można negocjować dlatego, że w tych blokach są pustostany. Tam ludzie są zmuszeni, żeby nie płacić czynszu, sprzedać za złotówkę.”

Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Podejrzewam, że oni się nie zgodzą.”

Kierownik GOPS Elżbieta Lewicka zapytała: „Mają tutaj pracę, to zrezygnują z pracy?”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „No jakoś ludzie sobie radzą.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „To tak abstrakcyjnie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dzisiaj trafi jeszcze pismo odpowiedniej treści do Państwa Hurcewiczów i najpóźniej będę zabiegał o to, żeby do środy była odpowiedź.”

Halina Turbaczewska zapytała: „Czym była spowodowana tak duża podwyżka kanalizacji, jak przyczyna była tego, że tak podniesiono?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Przyczyną, że tak podniesiono była zrobiona kalkulacja. Zapłaciliśmy w 2012 roku o 27 tys. zł więcej za energię, a generalnie zużycie energii na oczyszczalni jest prawie 60 tys. zł. Myślałem, że gdzieś trzeba szukać oszczędności. Po rozmowie z Panem Wójtem Gminy Narewka, Pani Skarbnik może potwierdzić, dzwoniła do Pani Skarbnik do Narewki, oni płacą 12 tys. zł miesięcznie za energię trzech oczyszczalni. Warunkiem obniżenia tej stawki, albo nie podnoszenia przez najbliższe 5-6 lat jest przyłączenie się, nie mówię sto procent tych około stu gospodarstw, to obniży nam koszty i przyjęcie ścieków od Pronaru.”

Halina Turbaczewska zapytała: „My robimy błąd według mnie, bo zniechęcamy mieszkańców do podłączenia się, bo jeżeli stawka rośnie, w zeszłym roku na cztery wskoczyła, teraz na 6,50 prawie z VAT, to ludzie będą niestety rezygnować.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „5,80zł. Była stawka 2,50 zł przez okres pięciu lat, gdyż nie mogliśmy podnosić ze względu na to, że korzystaliśmy z dofinansowania z zewnątrz. Gdzie w innych gminach była już 3,80zł – 4zł u nas była 2,50zł. Dorównaliśmy do 4,50zł. Teraz po kalkulacji, po podwyżce energii, pomimo że zmieniliśmy operatora, taka jest kalkulacja, tyle nas kosztuje. Uzasadniałem to. Nie mogą mieszkańcy wsi dokładać do funkcjonowania oczyszczalni w Narwi. Jeżeli będziemy dokładać do oczyszczalni, jeżeli będziemy dokładać do gospodarki śmieciowej, jeżeli dokładaliśmy dodatek wyrównawczy w szkole 130tys.zł, czego w tym roku uniknęliśmy, nigdy nie ruszą drogi, chodniki, dokończenie wodociągów i oczyszczalni przydomowych.”

Halina Turbaczewska zapytała: „Dobrze, to dlaczego wszyscy nie płacą za kanalizację?”

Sołtys wsi Narew– Piaski Henryk Smoktunowicz powiedział: „Bo nie podłączeni.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „Są podłączeni i nie płacą.”

Sołtys wsi Narew– Piaski Henryk Smoktunowicz powiedział: „Chodzi o to, że daliście pisma, żeby podłączyć się do któregoś maja. Teraz dopilnujcie, żeby podłączyli się i będzie rozwiązanie jakieś w tej sprawie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na pewno z tych około stu podmiotów gospodarczych i indywidualnych na pewno 30% się nie podłączy. Zapewniam. Ci ludzie, nie chcę wymieniać nazwiskami. Mogę operować nazwiskami i Państwo przyznają, że nie podłączą się.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „A jeszcze taka sprawa. Pan Wójt mówi, że chodników nie zrobimy, asfaltu nie zrobimy i tak dalej. A jak teraz „Tomex” jeździ po chodnikach. Jest śnieg i nie wiadomo jak śnieg zejdzie, czy one będą zrujnowane. Po krawężnikach. Firma „Tomex” z Białegostoku po chodnikach naszych. Kto to będzie naprawiał? Rejestracja jest BI.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Firma „Tomex” jest z Hajnówki.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Gmina poprawi. Nie ma innego wyjścia prawnego. Musi naprawić swoje chodniki.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „To niech sobie jeżdżą. Nie przeszkadza to, tak?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To nie tak, że każdy jeździ. Nie wiem, czy jeździł, czy zdarzyło się. Sam widziałem, gdy było ślisko jechał samochód z „Pronaru” z dużą naczepą, zapisałem numery i wjechał na zakręcie na chodnik przy wyjeździe do Makówki. Sam to widziałem spisałem numery i będę rozmawiać z dyrektorem Czerniakiewiczem, żeby zwrócił uwagę, czy z Panią Martyniuk. Po prostu było śniegu, czy on tego nie widział, ścinając zakręt wjechał.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „A czy nie można na wojewódzkiej postawić, żeby TIR-y objeżdżały obwodówką do Pronaru, czy betoniarki?”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Tam stoi znak.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „Ale gdzie? Tu jak TIR wykręci, to już on nie ma manewru, żeby wrócić.”

Kierownik Stanisław Korobkiewicz powiedział: „Ma. Tam, gdzie stara poczta stoi. Można w prawo objechać i wyjechać na Bielską.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „Ale nie wszyscy wiedzą. Ludzie kierują, bo tu Pronar. Nie chodzi o naszą drogę. Na wojewódzkiej, żeby znak był, że zakaz jest tu, to on już jak skręci z Białegostoku, to nie może się wyrobić.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Firma „Tomex” jeździła przez około trzech miesięcy po nowym asfalcie na ulicy Mickiewicza robiąc roboty ziemne firmy „Pronar”. Nie było innej możliwości dojazdu. Jeździli przez okres trzech miesięcy, w tym laboratorium, te duże hale, które są przy rzece Narew i przez trzy miesiące były roboty ziemne. Już prosiłem, oni oczywiście tu jeździli, to było uciążliwe, między blokami wjeżdżając do hotelu, żeby na zakręcie bliźniakami nie ścinać, nie rwać asfaltu. Były roboty ziemne, mieli umowę i musieli wykonać, musieli jakoś jeździć.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „Coś trzeba z tym fantem zrobić , bo to tak nie może być. Tu są dzieci. A jak tragedia się wydarzy, to wtedy wszystkie samochody pójdą obwodówką. Wtedy szybko gmina zrobi porządek.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na pewno będzie taka sytuacja, że wcześniej, czy później obwodówkę będzie Wojewódzki Zarząd Dróg naprawiać i cały ruch będzie puszczony przez Mickiewicza.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Daj Boże, żeby poprawili. Janowski obiecywał.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska zapytała: „W sprawie naszych biogazowi. Co dalej robić? Większość wsi jest przeciw. Jak to rozwiązać?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Macie Państwo prawo odwołać się od naszej decyzji. W tej chwili u Pana Mikołaja Timofiejuka jest raport.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „Napisaliśmy pismo do Pana. Dwa miesiące leżało i nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Nie rozumiem, jak urząd może nie odpisać. Pięćdziesiąt osób się podpisało.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wyjaśniałem. Jeżeli są wszystkie przesłanki ustawowe, to Wójt nie ma prawa odmówić decyzji, nie ma prawa.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska zapytała: „A z naszym głosem, to co?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dlatego jest tryb odwoławczy i na etapie decyzji środowiskowej, następnie decyzja o warunkach zabudowy i następnie decyzja o pozwoleniu na budowę. Społeczność wsi Krzywiec może się od tych decyzji odwoływać.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska zapytała: „Od raportu środowiskowego?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Od decyzji środowiskowej. Raport jest w tej chwili u Pana Mikołaja Timofiejuka na biurku. To są trzy duże książki. Proszę się zapoznać z tym. Macie Państwo prawo. Podkreślam, że nie ma takiej możliwości prawnej, jeżeli są wszystkie przesłanki ustawowe spełnione, żebym odmówił, że sobie nie życzę, żeby Państwo tu się budowali. Dziś zaczniemy od biogazowni, a jutro po sąsiedzku dom mieszkalny. Są przepisy prawa.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „Rozumiem, ale Krzywiec to mieszkańcy Gminy Narew. Pan chyba reprezentuje nas.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Niech Pani zrozumie, że nie mogę odmówić wszczęcia postępowania, czy też wydania decyzji, jeżeli są ustawowe przesłanki.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „Wiem, ale prosiłam, żeby zmienić lokalizację. Pan wie, że to jest bardzo blisko wsi. Jest tyle terenów.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Firma namierzyła jakieś tam grunty. Rozmawiałem. To nie są grunta nasze, to są prywatne. Złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. Obowiązkiem urzędu jest rozpatrzyć wniosek. Jeżeli postępowanie ustawowe, czyli wymogi, uzgodnienia itd. są spełnione, to musimy wydać. Urząd Gminy nałożył wszelkie możliwe restrykcje na tę inwestycję. Wszelkie możliwe, które są uciążliwe. Które są uciążliwe i czasowo i finansochłonnie. Tak jak wniosek jest o budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego, to sąsiedzi mają prawo odwoływać się, tak Państwo macie prawo odwoływać się. Jeżeli Wasz głos będzie poprzez organy odwoławcze, czyli Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku, Wojewódzki Sąd Administracyjny, Naczelny Sąd Administracyjny, wieś może bardzo skutecznie przez długie lata blokować powstanie tej inwestycji.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „No tak, ale może jakieś zebranie, Pan może przyjedzie i wytłumaczy. To dla ludzi nie dla mnie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Będziemy spotykać się na zebraniach śmieciowych i ja to wszystko wytłumaczę. Szkoda tylko, że firma zaproponowała, skłonna była podstawić dwa autokary i zawieźć na Mazury do takiej biogazowi, żeby mieszkańcy zobaczyli to.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „Ale to ma nadal. Mówiła, że podstawi, że przyjedzie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Kwestia zainteresowania ze strony mieszkańców. Może pojechać i zobaczyć, obejrzeć to.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „Ale to nic nie da. Tak i tak jak będzie.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Zawiozą tam gdzie nowe budynki, jeszcze nic się nie robi pokażą, oślepią.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Generalnie chodzi tutaj o to, że kwestia biogazowni jest tematem bardzo ważnym i podzielam opinię Pani sołtys. Rozumiem, że jest w bardzo niekomfortowej sytuacji, bo jeżeli mieszkańcy wystosowują jakieś pismo, no to powiedzmy, szanujmy się nawzajem i bądźmy w obowiązku odpowiedzi na to pismo. Przynajmniej w takim stanie w jakim jesteśmy w stanie prawnym na dzień dzisiejszy odpowiedzieć. O to chodzi, bo mieszkańcy o to pytają. Tutaj Pani sołtys jest w sytuacji bardzo niekomfortowej. Myślę, że jest Pan sekretarz powinien takich rzeczy pilnować.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tam jest huśtawka nastrojów w miejscowości Krzywiec. Raz tak, raz nie. Przychodzą starsi ludzie, którym brakuje po kilka miesięcy do emerytury. Perspektywicznie będzie możliwość jakichś miejsc pracy. To dobrze. Nie wiem, kto tu jakim głosem mówi. Tylko podkreślam, że mieszkańcy wsi Krzywiec mogą bardzo skutecznie na długie lata zablokować. Tak wynika z naszego prawa administracyjnego w realizacji tej inwestycji.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „A nie można zbudować całkiem z boku od ludzi i ktoś dojedzie rowerem do tej pracy. Koło Tyniewicz, czy tu w lasach?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wnioskodawca biogazowi tej usytuowanej obok Rolmaku, obok kurników, gdy nie dostał lokalizacji przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, zmienił lokalizację. Miała być wstępnie w Naturze 2000 między cmentarzem prawosławnym a wsią Doratynka i zmienił, bo mu bardzo zależało na realizacji tej inwestycji. Jeżeli tu będą skuteczne opory ze strony mieszkańców, oczywiście poprzez odwołanie, to prawdopodobnie też zmienią. Nikt nie będzie się z Wami przepychał. Ale musi być wydany akt prawny i Państwo z uzasadnieniem złożycie odwołanie i Samorządowe Kolegium Odwoławcze, Wojewódzki Sąd Administracyjny a następnie Naczelny Sąd Administracyjny. Mają Państwo trzy organy odwoławcze i to od każdego aktu prawnego począwszy od decyzji środowiskowej, poprzez warunki zabudowy, a skończywszy na pozwoleniu.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „Przy świetlicy w Doratynce walą się drzewa. Na szopie jedno drzewo już jest. Nie wiem do kogo to należy, żeby tam porządek trochę zrobić.”

Wójt Andrzej Pleskowicz zapytał: „To jest na naszej działce, czy na działce tego sąsiada?”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „To wali się wszystko na naszą działkę, na gminną.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wystosujemy pismo. W tej chwili ten obywatel jest prawdopodobnie w Anglii. Wystosujemy pismo.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „Nie. To jest Michalski. Działka sąsiedzka. Dobrze by było żeby może przyjechać i popatrzeć. Dobrze by było, żeby ktoś przyjechał i zobaczył, bo tam już i szopa jest w takim stanie, na szopie leży drzewo.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Okazuje się, że ta szopa ma dwóch właścicieli.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk zapytał: „A to kto? Ja i Pan?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie. Żeby to należało do nas, to już dawno byłoby rozebrane, ale okazuje się, że w tej chwili jeden z właścicieli tych działek chce grodzić i zlecił geodecie wytyczenie, wskazanie znaków granicznych. Okazało się, że szopa ma dwóch właścicieli.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Po granicy stoi?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tak. W połowie.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „Jeszcze naprzeciw naszego wysypiska jest drugie takie wysypisko, może większe niż nasze.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dzikie.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „Dla Pronaru teraz odprowadzamy ścieki, to prawdopodobnie tamto jest Pronaru i dla Pronaru może będziemy jeszcze czyścic tamto wysypisko.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Raczej nie.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „To prywatny grunt.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „Ale gmina może zainteresuje się tym, bo tam takie hałdy różne wszystkiego leżą.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Miały być kupione kamery. Rozmawialiśmy o tym. Można postawić jeżeli są już kupione.”

Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Co z tym naszym wysypiskiem?”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „Pronar ma większą władzę chyba jak w ogóle wszystko, czy gmina, bo może wywalać, gdzie chce i ile chce, że to jest jego, to jego, ale czy tak może to ja nie wiem.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Skierujemy ten wniosek do włodarzy firmy Pronar. Podkreślimy, że jest sugestia mieszkańców taka, a nie inna. Odnośnie kamer. Zakupimy kamery. Jakieś „zaskórniaki” gospodarując parę groszy jest. Jestem po rozmowie z Wojewodą. Długo, użyję brzydkiego słowa, „migałem” się od obowiązku czterech osób w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Niestety, najdłużej do jesieni. Wojewoda kategorycznie w rozmowie, ze mną powiedział, że absolutnie nie będziemy kombinować interwencyjnymi itd., to będzie bardzo karalne. Także tutaj mamy pewne plany. Oszczędzamy na tych pieniążkach z tytułu wynagrodzeń osobowych, ale też pewnych spraw nie będziemy mogli przeciągnąć dłużej. Stąd sugeruję, że na pewno będzie jesienią konkurs na pracownika GOPS-u i takie kolejne pieniądze z tytułu wynagrodzenia.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „Kto za to oświetlenie w parku płaci.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Gmina.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „Bo trzy lata choinka się pali dzień w dzień.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „A to przepraszam, choinka to strażacy.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „Świeci się. Zgodnie ze światłem. Siedemnasta światło i choinka też. Szósta godzina gaśnie – w parku też gaśnie. Nie wiem komu to oświetlają.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na jakiej zasadzie to funkcjonuje. Jeszcze dzisiaj to obejrzymy.”

Sołtys wsi Gorodzisko Dariusz Kurasz powiedział: „W sprawie bezpańskich psów. Jest ich coraz więcej. Przyjdzie wiosna. Ludzie bydło wyprowadzają. Małe dzieci.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zostanie przedłużona umowa z firmą, która odbierała na dotychczasowych warunkach, ale nie może być tak, że Państwo zgłaszacie, że jest pies, przyjeżdża firma z Mazur i nie ma psa. Kto za to będzie płacił?”

Sołtys wsi Gorodzisko Dariusz Kurasz powiedział: „Powiem jak to było. Firma przyjechała o 15.30. Ciemno, śnieżyca. Małego psa złapali, a dużego powiedzieli, że złapie Pan go sam.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Skoro nie było, to powiedzieli tak.”

Sołtys wsi Gorodzisko Dariusz Kurasz powiedział: „Biegał. Chodził.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To firma miała zostać na całą noc i szukać psa, dochodzenie robić?”

Sołtys wsi Gorodzisko Dariusz Kurasz zapytał: „To, o której oni przyjeżdżają? W nocy łapać psa?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Panie sołtysie, proszę znaleźć drugą firmę za te pieniądze, która będzie odławiać na Pańskie życzenie o każdej porze dnia i nocy pieska, którego Pan wskaże. Mało tego. Często ten pies ma właściciela. To nie jest tak, że ktoś zobaczył psa, widzi psa, dziecko rzuciło kanapkę, Panie Wójcie zabieraj Pan psa, już leci firma z Mazur po pieska.”

Sołtys wsi Gorodzisko Dariusz Kurasz powiedział: „Siedem sztuk biega.”

Radny Jan Ochrymiuk zapytał: „A ile było odłowionych psów?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie chcę skłamać. Na pewno ponad pięćdziesiąt.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Jak biorą trzydzieści tysięcy, to może ktoś się znajdzie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dwadzieścia dwa tysiące.”

Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Pan zwróci uwagę, że one nie są odławiane. One są przez nas łapane, przez nas mieszkańców. Ja też byłam w takiej sytuacji, że sama musiałam złapać bezpańskiego psa.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zanim podpisaliśmy umowę, za jednego pieska do schroniska w Hajnówce płaciliśmy dwa tysiące, budę i łańcuch. To proszę przemyśleć.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „To w jaki sposób te psy są odławiane, bo nie bardzo rozumiem, to na telefon, czy raz w miesiącu, czy jak?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Są psy. Przyjeżdża firma. Trzeba konkretnie wskazać. Nasza inicjatywa, żeby wskazać, żeby gdzieś tego pieska, nawet go nakarmić raz i drugi raz. Przyjeżdża firma i nie ma psa. Wyjeżdża firma i jest pies.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Czyli to jest firma do transportu zwierząt, a nie do odławiania. Jeżeli oni przyjeżdżają na gotowe, tylko zabrać. No to kiedy oni przyjadą, dwa tygodnie pieska hodować, trzymać, można się zaprzyjaźnić.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Gdyby radny miał taką firmę i przyjechał spod Rucianej Nidy i mówi sołtys „gdzieś tu był, może tam, a może tam”.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „To mieszkańcy mają pilnować?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To kto ma tego psa pilnować. Ja mam pilnować?”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Mam jeszcze jedno ostatnie pytanie, myślę, że dosyć istotne. W ostatnich tygodniach, w ostatnich dniach byliśmy świadkami dzielenia pieniędzy w Unii Europejskiej. Mnie bardzo interesuje kwestia związana ze sprawą, która nas dotyczy. Trzy miesiące temu rozmawialiśmy na temat tych środków odnośnie remontu ulicy Żeromskiego, Białowieskiej i Mickiewicza. Chciałam się dowiedzieć, czy przez te trzy miesiące jakieś kroki zostały poczynione w tej sprawie, czy dalej ten temat tkwi w zawieszeniu, czy może coś się wydarzyło takiego, że jest jakieś światełko nadziei, że możemy się tutaj do kogoś zwrócić w tym momencie, choć wiemy, że nie jest to moment zbyt optymistyczny w kwestii dróg, co słyszymy w mediach.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wczoraj byłem na spotkaniu z Wojewodą i Pani Sekretarz Powiatu Hajnowskiego telefonowała z wyprzedzeniem jakie będą pytania. Starosta, ja oraz Wójt Gminy Narewka zgłosiliśmy ten problem konkretnego wyjaśnienia, co dalej z tymi pieniędzmi. Półtorej godziny było spotkanie. Do odpowiedzi na to pytanie nie doszło. Po prostu Wojewoda nie odpowiedział, bo pojechał na przejście graniczne. Żeby było ciekawiej, kilka dni, dwa, czy trzy wstecz było spotkanie Marszałków w Białowieży, z całej Polski i Pani Minister Bieńkowska zadeklarowała kolejne wsparcie finansowe dla Powiatu Hajnowskiego na 2014 rok. Pozostawiam to bez komentarza. Starosta poprosił wczoraj, przy mnie dzwonił do Radia Białystok, bo też nie słyszał tego, a się dowiedział, poprosił o nagranie na płytce, kolejne deklaracje. Podejrzewam, że im bliżej wyborów, tych deklaracji będzie coraz więcej.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Tak przysłuchując się tym rozmowom w kwestii unijnego budżetu, w kwestii planów, wykorzystania tych środków, które zostały asygnowane właśnie Polsce, tak sobie pomyślałam, że generalnie podjęliśmy pewną decyzję i oczywiście uważam osobiście, że to była bardzo słuszna decyzja. Bardzo dobrze się stało, że mamy wyremontowane drogi. Na pewno dla nas jako dla mieszkańców jest to bardzo poważne udogodnienie i nie tylko dla mieszkańców, również dla osób, które odwiedzają, które przejeżdżają przez Narew. Nie mniej jednak gdzieś ten temat jest ciągle w zawieszeniu. Było jakieś przyrzeczenie publiczne ze strony Minister Bieńkowskiej. Byłam świadkiem tego spotkania z bardzo poważnymi osobami, z samorządowcami Powiatu Hajnowskiego, jak również z Wojewodą, z senatorami, z posłami itd. Słowa jakieś tam padły w oparciu, o które podjęliśmy decyzję o zaciągnięciu kredytu. Może tak głośno myślę, może zupełnie niedobrze i w niedobrym kierunku, ale pomyślałam sobie, że może my jako Rada Gminy powinniśmy też wystosować jakiś list bezpośrednio do Pani Minister Bieńkowskiej, przypomnieć jej o tych obietnicach w oparciu, o które podjęliśmy tutaj uchwałę o zobowiązaniu finansowym i może właśnie dowiedzieć się, co bezpośrednio Pani Minister nam odpowie na takie pismo. Skoro ten temat tak ciągle krąży.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To co Pani Przewodnicząca zasugerowała jak najbardziej. Identyczne kroki podjął Senator Cimoszewicz. Wysłał pismo do Premiera Tuska. Został zbyty. W ten sposób mogę powiedzieć. Wystosował ponowne pismo. Co ja zrobiłem w tej sprawie. Po za tym, że cały czas monitorowałem, co się dzieje w Urzędzie Wojewódzkim, byłem w Ministerstwie Finansów Publicznych. Przy Pani Przewodniczącej często dzwoniłem do Pani Dyrektor w Ministerstwie Finansów, do Pani Kamili Markiewicz. W ostateczności udałem się do Pani Minister Kudryckiej, pomimo że zajmuje się zupełnie inną branżą i prosiłem o wsparcie, prosiłem o pomoc. Zapytano mnie dlaczego akurat do niej, więc zapytałem, czy mam się zgłosić do opozycji, czy do parlamentarzystów z Województwa Mazowieckiego, Dolnośląskiego. Pani Minister pracuje z Panem Ministrem Rostowskim i rzeczywiście to, o czym informował Senator Cimoszewicz, wręcz Premier Tusk nakazał dla Ministra Rostowskiego, żeby to zostało zrealizowane. Bo to było publiczne przyrzeczenie. W zasadzie można wystąpić na drogę sądu cywilnego, ale powiem wprost. Sama moja interwencja u Pani Minister Kudryckiej spotkała się z bardzo niekorzystnym odzewem ze strony pewnych grup ludzi, którzy nam to obiecali i bardzo niestosowne słowa padły, których tu nie przytoczę. W każdym bądź razie nie chciałbym wywoływać burzy politycznej. Mam nagranie na płytce. Część pracowników, Pani Przewodnicząca widziała to nagranie i mogę to Państwu odtworzyć, ale nie wiem. Ci ludzie zawsze będą na jakichś stołkach i nie chciałbym, żeby nasza gmina w perspektywie roku, dwóch czy trzech była dyskryminowana za jakieś moje posunięcia.”

Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „Proponuję Panie Wójcie odłożyć za dwa lata, przed wyborami.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Okres kadencji gdzieś się zaczyna i gdzieś się kończy. Za dwa lata kończy się nasza kadencja, przyjdą nowe osoby. Chciałabym mieć takie poczucie, że my jako Rada zrobiliśmy też wszystko ze swojej strony, co mogliśmy zrobić, że wykorzystaliśmy wszystkie możliwości odnośnie starania się o te pieniądze, bo to nie jest mała kwota. Oczywiście, podjęliśmy pewne ryzyko, bo w zasadzie nic nie było na papierze, wszystko było na zasadzie obietnic przedwyborczych itd. Niemniej jednak jakieś pomysły powinniśmy tutaj przedstawić wzajemnie i coś w tym kierunku zrobić. Jak przyjdą nasi następcy, żeby pozostał po nas jakiś ślad, czy w formie pisemnej, czy w formie jakiejś innej, żebyśmy nie byli pociągnięci do takiej odpowiedzialności, że kompletnie nie zrobiliśmy nic. Taki jest mój pomysł, może źle myślę.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To rozwiązanie jest jak najbardziej trafne. Pismo Rady Gminy.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Nie słyszałam przyrzeczenia publicznego Pani Minister Bieńkowskiej i tak prawdę powiedziawszy mój udział w tej sprawie na tym się kończy. Słyszałam tylko z drugich ust jak gdyby, a w ogóle słyszałam przyrzeczenie zupełnie innych osób, więc tutaj dobrze się trzeba zastanowić.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Właśnie dlatego poddaję taki temat.”

Radny Piotr Ostaszewski powiedział: „Przecież to Pan Tyszkiewicz i Pan Krzywicki od Senatora Cimoszewicza sto procent mówili, że dostaniemy.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dziękowaliśmy publicznie.”

Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Dlatego mówię, że z innych ust słyszałam.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Jest nas 15. Jeżeli to jest jakiś powiedzmy problem, to możemy odtworzyć, bo jest nagranie. Media o tym pisały i gdzieś coś się zadziało, co można udowodnić. Niemniej jednak chodzi mi o dalsze kroki, co możemy jeszcze w tej sprawie zrobić. Czy na pewno zrobiliśmy wszystko, bo nie są to małe pieniądze.”

Radny Piotr Ostaszewski powiedział: „Na pewno będzie dobrze jak przyjadą przed następnymi wyborami, tu staną i będą obiecywać i wtedy tę dyskietkę dla nich dać.”

Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Słyszałam audycję radiową w Trójce. W podobnej sytuacji jest Olsztyn, że też mieli przyrzeczenie i Pan Prezydent Olsztyna nie boi się o tym mówić głośno i też walczy o dotrzymanie obietnic, bo tak to nasze państwo nie może funkcjonować.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Jeżeli Państwo zaakceptują taką propozycję, to na kolejną sesję możemy poprosić Pana Andrzeja Rusaczyka, żeby odtworzyć to przyrzeczenie tzw. publiczne. To dosłownie trwa kilka minut. Żeby każdy wiedział tak naprawdę o co chodzi i jakie słowa padły w obecności tak ważnych osób. Po prostu zastanowimy się nad tym, czy kierujemy pismo do Minister Bieńkowskiej, żeby oficjalnie wypowiedziała się w tym temacie. Jej oficjalnej wypowiedzi na piśmie do tej pory nie widziałam.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ona twierdzi, że wszystko co w jej mocy zrobiła, że u niej wszystko jest pozytywnie w aktach i jest to kwestia Ministra Rostowskiego.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Mieliście Państwo w materiałach sprawozdanie z wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego w szkołach prowadzonych przez jednostkę samorządu terytorialnego. To była informacja dla Państwa, materiały były rozesłane informacyjnie. Tego nie głosujemy, nie podejmujemy żadnej uchwały.”

Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zapytała czy są pytania do sprawozdania z wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego w szkołach prowadzonych przez jednostkę samorządu terytorialnego. Żadnych pytań nie zadano.

 

Lista obecności sołtysów stanowi załącznik Nr 12 do oryginału protokołu.

Lista obecności zaproszonych gości stanowi załącznik Nr 13 do oryginału protokołu.

 

Ad. 12. Zamknięcie obrad XXVII Sesji Rady Gminy Narew.

            Po wyczerpaniu porządku obrad Przewodnicząca Rady Ewa Urbanowicz zamknęła obrady o godz. 11:20.

 

Protokolant:

Joanna Majewska

Przewodnicząca obrad:

Ewa Urbanowicz

 

Metryka strony

Udostępniający: Joanna Majewska - Referat Organizacyjny Urzędu Gminy Narew

Wytwarzający/odpowiadający: Andrzej Rusaczyk

Data wytworzenia: 2013-03-22

Wprowadzający: Andrzej Rusaczyk

Data wprowadzenia: 2013-03-24

Data modyfikacji: 2013-03-24

Opublikował: Wojciech Popławski

Data publikacji: 2013-03-24