Protokół Nr VII/11

Protokół Nr VII/11

 

Ad. 1. Otwarcie VII Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.

VII Sesja VI kadencji Rady Gminy Narew odbyła się 18 kwietnia 2011 roku w dużej Sali konferencyjnej Urzędu Gminy Narew przy ul. Mickiewicza 101.

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz o godz. 10.00 otworzyła obrady VII Sesji Rady Gminy Narew.

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powitała radnych, Wójta Gminy Narew Pana Andrzeja Pleskowicza, pracowników urzędu gminy, kierowników i dyrektorów gminnych jednostek organizacyjnych, sołtysów oraz wszystkich zebranych.

Następnie Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz na podstawie listy obecności poinformowała, że na ustawowy stan Rady – 15 radnych – obecnych jest 9 radnych i stwierdziła prawomocność obrad. Radni nieobecni usprawiedliwieni: Sławomir Chodakowski, Mirosław Kozłow, Piotr Ostaszewski, Roman Paszko, Joanna Szafrańska. Radna nieobecna nieusprawiedliwiona: Bożena Pogorzelska. Lista obecności stanowi załącznik Nr 1 do oryginału protokołu.

 

Ad. 2. Ustalenie porządku dziennego.

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz zapytała, czy są uwagi i wnioski do zaproponowanego porządku obrad.

Uwag i wniosków nie zgłoszono.

Rada przyjęła następujący porządek obrad:

1.      Otwarcie VII Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.

2.      Ustalenie porządku dziennego.

3.      Przyjęcie protokołu z VI Sesji Rady Gminy.

4.      Sprawozdanie z działalności Wójta Gminy w okresie międzysesyjnym.

5.      Informacja Kierownika GOPS w Narwi.

6.      Podjęcie uchwał:

-        w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż niezabudowanych nieruchomości komunalnych.

7.      Interpelacje i zapytania radnych.

8.      Odpowiedzi na interpelacje i zapytania.

9.      Wolne wnioski, informacje.

10.  Zamknięcie obrad VII Sesji Rady Gminy Narew.

 

 

Ad. 3. Przyjęcie protokołu.

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poinformowała, że protokół z VI Sesji Rady Gminy był wyłożony do wglądu w biurze rady i dzisiaj jest wyłożony na stoliku protokolanta. Jeżeli do końca sesji nie zostaną zgłoszone uwagi do protokołu, będzie to oznaczało, że protokół został przyjęty bez uwag.

Uwag do końca sesji nie wniesiono.

 

Ad. 4. Sprawozdanie z działalności Wójta Gminy w okresie międzysesyjnym.

            Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Niektóre inwestycje są już zakończone, czyli m.in.. świetlica w Łosince. Byłem na odbiorze. Był również Wiceprzewodniczący Mirosław Predko i sołtys Andrzej Romaniuk. Zapewniam, że standard wykończenia jest jak w domu mieszkalnym. Odbiór odbył się bez problemów. Już niedługo świetlica będzie funkcjonować. Był częściowy odbiór świetlicy wiejskiej w Krzywcu. Zrobiono roboty, które można było wykonać wewnątrz oraz przekrycie. Zostały tylko roboty betonowe, które wymagają odpowiednich temperatur. Dość zaawansowane są prace przy budowie wodociągu Cimochy, Hajdukowszczyzna, Rybaki. Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski skonstruował umowę odnośnie przydomowych oczyszczalni. W środę będzie przedstawiciel firmy, która prawdopodobnie będzie to pilotować jako instytucja zwierzchnia pod względem technologii i wdrożenia. Będzie tam niezwykle istotna klauzula, że będzie to realizowane pod warunkiem, że dostaniemy dofinansowanie ze środków europejskich. Byłem na szkoleniu, na którym byli wszyscy wójtowie i starostowie z całego Województwa Podlaskiego. Okazało się, że nasz rząd chce ograniczyć dług publiczny z 7% do 3%, co jest warunkiem ewentualnych środków z Unii Europejskiej w 2014 roku, ale będą duże problemy z konstruowaniem budżetu. Generalnie budżet gminy, żeby był zatwierdzony nie może przekraczać 4% deficytu w stosunku do możliwości finansowania. Będziemy się starać, żeby jakiekolwiek inwestycje przemyśleć racjonalnie i pracować nad tym bardzo solidnie. Dług publiczny musi być zminimalizowany. Generalnie dług publiczny kumuluje się na samorządach. Jest ponad dwadzieścia gmin w Polsce, które mają 120% zadłużenia. Odnośnie spraw sądowych, w których prowadzimy postępowanie w sprawie pozyskania podatku. Profesor Etel nazwał to bełkotem legislacyjnym. Rząd nakłada na samorządy coraz więcej obowiązków, a robi wszystko, aby pieniądze nie trafiały do samorządów. Posłużę się dwoma przykładami ze szkolenia. Instytucje, takie jak TP SA, powinny płacić nam podatek za światłowód. Okazuje się, że skoro nie można było popracować  przy ustawie budżetowej, to popracowano  przy prawie budowlanym. Jeżeli światłowód leży położony w rurze, to nie ma z tego tytułu podatku, bo nie jest budowlą. Wszystkie samorządy liczyły na wiatraki. Było wskazane miejsce na styku Gminy Michałowo i Gminy Narew. Okazuje się, że podstawa pod wiatrak jest ujęta do podatku, a turbina nie jest ujęta. Ewentualne wpływy w przypadku zlokalizowania takiej inwestycji na terenie naszej gminy będą bardzo małe.”

Radny Jan Ochrymiuk zapytał: „Jaką kwotą zakończyły się roboty?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tak jak mówiłem około 50 tys. zł dołożyliśmy do świetlicy wiejskiej w Łosince na roboty, które nie były ujęte w kosztorysie, czyli ogrzewanie, instalację elektryczną oraz wymianę podłogi w dużej sali.”

 

Ad. 5. Informacja Kierownika GOPS w Narwi.

Informacja stanowi załącznik Nr 2 do protokołu.

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Życzymy, żeby tej osobie poprawiło się zdrowie, ale dożywotnio z pieniędzy podatnika będziemy płacić na utrzymanie tego człowieka. W tej chwili jeszcze żyje mama tej osoby, ale jest ona zaawansowana wiekowo. Jeżeli zejdzie z tego świata, to kolejne 600zł, czyli 2100zł miesięcznie na dzień dzisiejszy będziemy musieli płacić ze środków budżetowych, konkretnie z naszych wszystkich pieniędzy. Biorąc pod uwagę 32tys. zł, które musimy wydać w tym roku na dowożenie  pięciorga chorych dzieci plus umowa na odbieranie psów i padliny to jest około osiemdziesięciu tysięcy rocznie opłat, które musimy ponosić z tytułu ustaw i obowiązków, które spadły na nasz samorząd. Myślę, że przy opracowywaniu budżetu na przyszły 2012 rok wszystko to będzie wyszczególnione precyzyjnie, żebyśmy nie obudzili się w pewnym momencie w niewiedzy. Już teraz sugeruję, że to nie wynika z naszej dobrej woli, tylko nakazują to ustawy, a w tym przypadku jeszcze decyzja sądu.”

Halina Turbaczewska zapytała: „Czy ten dom przystosowany jest dla osób chorych psychicznie?”

Kierownik GOPS Lidia Post powiedziała: „Tak. Inaczej sąd by nie skierował.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Dziwię się, że taka mała jest renta u tej osoby.”

Kierownik GOPS Lidia Post powiedziała: „On ma zasiłek stały z pomocy społecznej. Nie nabył uprawnień ani do renty ani do emerytury. Ma 324zł zasiłku stałego. 70% idzie na dom pomocy społecznej, a 30% na depozyt.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wszystkie dokumenty są u Pani Kierownik do wglądu.”

 

 

Ad. 6. Podjęcie uchwał:

-       w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż niezabudowanych nieruchomości komunalnych.

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Po komunalizacji mamy w tej chwili do sprzedaży działki w miejscowości Narew, Krzywiec, Cisy, Rybaki i Gradoczno. Nie jest ujęta w projekcie uchwały działka w miejscowości Koźliki. Wpłynął niezbędny dokument z Urzędu Wojewódzkiego. Osoba przekwalifikowała grunty rolne na żwirownię. Po środku była droga, której powierzchnia wynosi dwa ary. Droga przebiega przez środek działki, a z tytułu przekwalifikowania na żwirownię wpłynie nam 7tys. zł podatku rocznie. Droga ta prowadziła do Lasów Państwowych. Mamy pozytywną opinię Lasów Państwowych jak też Dyrekcji Ochrony Środowiska. Te tereny były zakwalifikowane jako Natura 2000, ale zostały z tego wyodrębnione. Jest to dla nas niezwykle istotna sprawa, ponieważ mamy kolejne żwirownie. Oczywiście będzie ona w rękach prywatnych, ale w kontekście naprawy dróg żwirowych zwłaszcza w okolicach miejscowości Lachy, która nie ma dojazdu utwardzonego ani we wsi ani z dwóch stron od drogi powiatowej ani od miejscowości Gorodczyno podjąłem decyzję o przekwalifikowaniu tej drogi na grunty rolne i sprzedaniu. Są to tylko dwa ary.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Właśnie te żwirownie dobijają nasze drogi zamiast reperować. Nie siedem tysięcy, ale dopłacimy więcej do tych dróg. Żeby to chociaż był mieszkaniec Narwi, a to wykupują byle skąd. Dla nich to jest na rękę, a dla nas nic nie będzie. Wożą po okolicach i marnują nasze drogi.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ma Pan rację, ale będziemy rozmawiać z właścicielami, żeby wnieśli nieodpłatnie jakiś wkład.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Teraz, jak fabryki powstają, to robią drogi. Jak gdzieś zmarnują, to robią asfalt, a oni tylko marnują i nic nie zrobią.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ma Pan rację. Podobna jest sprawa z Lasami Państwowymi. Ludzie narzekają na duży, ciężki sprzęt, który wozi, ale niestety, jeżeli tzw. drogi zagumienne są nieprzejezdne, to Lasy Państwowe też muszą funkcjonować, muszą drewno wywieźć.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Drogi i mosty psują ciężkim sprzętem.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zapewniam Państwa, że będą szybko rozmowy z przedstawicielami tych firm, żeby pomogli nam i te szkody, które wyrządzają…”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Robi się jakieś umowy, że będzie reperował w okolicy. Od czwartej godziny pracuje pod oknem, a nie ma z niego żadnych korzyści. W Krzywcu rozłamali mostek. Już patyk stoi na środku. Co z tego, że on wozi.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na pewno będą w szybkim tempie rozmowy, żeby wnieśli wkład własny, środki finansowe, najlepiej w postaci napraw tego, co niszczą. W innym przypadku postawimy ograniczenia tonażu i będziemy to egzekwować.”

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały wraz ze zmianą.

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały wraz ze zmianą.

W głosowaniu jawnym głosowało 9 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 9 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.

Uchwała Nr VII/31/11 Rady Gminy Narew z dnia 18 kwietnia 2011 roku w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż niezabudowanych nieruchomości komunalnych stanowi załącznik Nr 3 do protokołu.

 

Ad. 7. Interpelacje i zapytania radnych.

Radny Adam Ostaszewski powiedział: „W sprawie dróg polnych. Robiona była droga z Tyniewicz Małych na pola. Wstawiane były rury. Woda zmyła to wszystko i rury są na wierzchu. Co dalej z tymi remontami? Też mogę podstawić sprzęt. Teraz ludzie jadą na pola. Były tam ustawione dwie rury, był zrobiony większy nasyp, ale woda zmyła ten nasyp i jest ciężko przejechać nawet ciągnikiem. Nie było to dokładnie zrobione, ponieważ nawożony piasek nie był dobry, nie nadawał się do tego. Potrzebny jest tam przepust. Większość dróg na pola jest do naprawy także w Tyniewiczach Dużych. Tam drogi nie były robione przez około cztery lata. Druga sprawa, to skąd brać piach? Nie ma skąd. Mogę podstawić dwie duże przyczepy, tylko skąd będziemy wozić. W okolicach Tyniewicz nie ma żadnej żwirowni?”

Radny Mirosław Predko zapytał: „Czy gmina posiada na stanie taki sprzęt, jak zagęszczarka? Pytam, ponieważ radny Adam Ostaszewski wspomniał o nasypach na wjazdach. Moim zdaniem, to powinno być zagęszczane. Potem lepiej się trzyma.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Przy ulicy Mickiewicza przy blokach jest nieduży parking, na którym równiarka zniszczyła betonowy podjazd przy odśnieżaniu. Prosiłbym, żeby to zrobić.”

Radny Jerzy Sakowski powiedział: „Chciałbym zgłosić odnośnie dróg powiatowych, ponieważ z Zarządem Dróg nie można się skontaktować. Drogi powiatowe można już równać, a nie są równane, szczególnie droga do Soc jest w fatalnym stanie. Jest na niej mostek, który dobrze byłoby odmalować, żeby jakoś wyglądał, bo straszy. Za Trześcianką na pasie drogowym jest straszne wysypisko. Trzeba by przypomnieć. W zeszłym roku mówiłem i dalej nic nie robią z tym. W zeszłym roku wycięli gałęzie i ich nie posprzątali. Wszystko leży w rowie. Co zamierzają zrobić z tymi gałęziami?”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „W Podborowisku jest do usunięcia sucha brzoza, bo zagraża. W tamtym roku zgłaszał mieszkaniec, ale nikt nie podjął interwencji. Co jest z koszami na śmieci? Będą zamawiane? Mieszkańcy Rybak mówią, żeby jeden postawić przy rzece, bo tam śmiecą. Czy będą tablice na wioskach? Tam gdzie brakuje chociaż wstawić. U mnie nawet nie ma nazwy miejscowości napisanej. Jedzie ułan na koniu i pyta jaka to miejscowość.”

Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Jeżeli chcemy podnieść świadomość społeczeństwa i poprawić wizerunek naszej gminy, to powinniśmy zacząć od edukacji. Podstawową edukacją jest informacja. W jednej wiosce, w drugiej zostaną postawione kosze. Wywieśmy tę informację dla mieszkańców, że do takiego kosza trzeba takie to, a takie odpady wyrzucać. Tylko trzeba taką informację mieć gdzie zawiesić. Nie ma tablic informacyjnych. Brakuje informacji na temat przydomowych oczyszczalni ścieków. Bardzo proszę Pana Wójta po spotkaniu z przedstawicielami firmy, która ma się tym zająć, żeby informacja ukazała się w Internecie i została przekazana sołtysom łącznie z kosztorysem całkowitym, kosztem wkładu własnego mieszkańca, kosztem utrzymania i sposobem utrzymania. Nam te informacje są potrzebne ze względu na zaplanowanie kwoty w budżecie domowym. Proszę o informację o sposobie utrzymania takiej przydomowej oczyszczalni w ciągu następnych lat jej funkcjonowania. Pan Wójt na początku swojej kadencji wspomniał o założeniu łącza internetowego. Została rzucona tutaj obietnica. Proszę się ustosunkować. Czy sprawa jest zakończona na ten rok? W ogóle gmina nie będzie się starała o dostęp każdego mieszkańca gminy do Internetu? Mam prośbę, aby na stronie internetowej gminy ukazała się możliwość pobierania druków, które są dostępne na terenie urzędu, żeby każdy mieszkaniec mógł pobrać i nie musiał specjalnie jechać w tym celu. Tak jest teraz wszędzie. U nas w wiosce przy przystanku autobusowym jest przewrócony znak informacji turystycznej, który został nie tak dawno postawiony. Szkoda, bo on jest drewniany, pięknie wykonany, szkoda, żeby się zmarnował. Leży już od dłuższego czasu. Przystanek autobusowy przy Kotłówce jest przewrócony już od dłuższego czasu. Chciałabym podjąć sprawę, która ucichła, promocji i wizerunku gminy, a ogólnie Narwi, która jest na trasie przelotowej. Oglądają ją ludzie, którzy przyjeżdżają z zewnątrz, z zagranicy, z innych miast. Proszę bardzo, żeby ktoś, nie wiem kto się tym konkretnie zajmuje w urzędzie gminy, zaplanował, żeby to chociaż było zaplanowane na przyszły rok, żeby poprawić trochę wizerunek gminy, rynku, zdrowotności roślin, postawić kwietniki niedużym kosztem. Sprawa przystanku autobusowego przy urzędzie została wykonana w bardzo dziwny sposób: ławeczka jest dziesięć centymetrów od ziemi. Kto z niej skorzysta? Nie wiem. To jest fenomen przeprowadzenia remontu. Nie wiem, kto nadzoruje remonty. Podłoga została podwyższona, ale dojście do ulicy w czasie niepogody jest nieestetyczne.”

Radny Adam Ostaszewski powiedział: „Około pięć lat temu było ograniczenie przejazdu ciężarówek od Łosinki do Tyniewicz. Teraz go nie ma. Jeżdżą ciężarówki przewożące cegły z Lewkowa. Był chyba znak ograniczenia do dwunastu ton. Jeżdżą ciężarówki do Siemianówki. W Tyniewiczach droga jest mocno rozbita.”

 

Ad. 8. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania.

            Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Adama Ostaszewskiego: „Trzeba to szybko uzupełnić, żeby nie połamać rur. Nie jest to tylko problem Tyniewicz. Również w Socach jest duży problem. Nie ma tłumaczenia się, że zepsuła się koparka. Zepsuła się w poprzednim tygodniu i pracownik ją naprawia. Będziemy to jak najszybciej realizować. Zdajecie sobie Państwo sprawę, że mamy tylko jedną legalną żwirownię w Waniewie, gdzie żwiru już praktycznie nie ma. Trzeba spróbować sięgnąć w głąb. Jest problem ze żwirem, stąd liczę na pomoc Pana Oniszczuka ze żwirowni w Koźlikach. Ta osoba ma również żwirownię na terenie Gminy Czyże i nie ma problemu ze wsparciem. Dziesięć, piętnaście wywrotek żwiru to w skali hektara jest kropla w morzu. W okolicach Tyniewicz nie ma żwirowni. Zostało sprzedane przez któryś poprzedni samorząd duże wyrobisko przy wjeździe do Tyniewicz. Jest problem. Nie dosyć tego, to nie mamy tam gminnych gruntów, żeby ewentualnie zrobić odwierty, które kosztują 500zł i zobaczyć, czy coś jest. Ze żwirowniami, które były na obrzeżach wiejskich mamy problem. Przyszło ponaglenie z Delegatury NIK-u z Białegostoku do likwidacji dzikich wysypisk śmieci. Policzyłem, że zrobienie tego zgodnie z zaleceniami będzie kosztowało ponad milion złotych. Dziękuję Pani sołtys Soc Lidii Długołęckiej, która zorganizowała mieszkańców Soc i zrobiła ogrom dobrej roboty, bo wysprzątano kilka kilometrów terenów leśnych wzdłuż drogi z Żywkowa do Soc i Dawidowicz. Były trzy załadowane samochody ciężarowe. Dziękuję Pani za zaangażowanie, za pomoc, za wyręczenie samorządu. W tym roku musimy ruszyć dzikie wysypiska śmieci. Musimy wysprzątać te śmieci. Tam będzie można nagrabić żwiru do rekultywacji. Zapisaliśmy tę sprawę i jeszcze dzisiaj się tym zajmiemy. W środę będę jeździł po terenie, ponieważ muszę wiedzieć, w jakich to jest miejscach, żeby skierować prace w punkty newralgiczne i najbardziej zniszczone.”

Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Mirosława Predko: „Tak. jest zagęszczarka. Zagęszczenie jest niezbędne. Zagęszczarka służy do układania chodników. Co dziesięć, piętnaście centymetrów trzeba to zagęszczać, dlatego ona nie zda egzaminu. Najważniejsza jest pospółka żwirowo-gliniana, która się zagęści i będzie najlepiej trzymać podłoże. Jeżeli nasypiemy 30-40cm żwiru, to ciężki sprzęt, który mają rolnicy rozjeździ to. Panie sołtysie jak jest rozwiązany przepust w Sakach?”

Sołtys wsi Saki powiedział: „Trzeba jeszcze trochę dowieźć i wyrównać. W Sakach nie ma wyjazdu w kierunku Białek i na pola, bo rosną drzewa. Co jest z tą sprawą? Czy jest pozwolenie, czy można ścinać wiązy we wsi.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wtedy były opady deszczu, ale woda przepływa na część leśną. Z drzewami będzie sprawa rozwiązana jeszcze być może w tym tygodniu, ponieważ są dwie firmy, które chcą to zrobić. Drzewa do dziesięciu lat można ścinać bez pozwolenia. Wiązy we wsi to jest skomplikowana sprawa, ponieważ zawiązał się komitet ochrony. Przywiozłem Starostę, Panią Kierownik Zarządu Dróg Powiatowych i kierownika robót i pokazałem im to miejsce i ogrodzenie. Rozkładają ręce, że to nie ich droga tylko Skarbu Państwa. Jak wysyłamy uzgodnienia to starostwo decyduje, a jak zrobić porządek, to nie decydują o tym. Byłem u geodety powiatowego, który powiedział, że szybko tym się zajmie. Mieliśmy sytuację w Skaryszewie, gdzie na naszej drodze wydaliśmy pozwolenie na wycinkę i jedna Pani napisała odwołanie. Uzasadnialiśmy, że odwołanie jest bezzasadne, ponieważ drzewo się rozdwaja. Była Pani ze Starostwa Powiatowego w Hajnówce zajmująca się tymi sprawami i stwierdziła, że drzewo jest w środku puste i zagraża budynkowi i linii energetycznej, ale odwołanie poszło do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i do organizacji ekologicznej, a to o kolejne dwa, trzy tygodnie opóźnia wycięcie takiego drzewa. Trzeba je wyciąć, ponieważ kombajnem nie ma przejazdu. Dzisiaj po sesji wiozę dokumentację do Starostwa i wstąpię do Zarządu Dróg Powiatowych zapytać, jak wygląda ta sytuacja.”

Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Mirosława Gromotowicza: „Dobrze.”

Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Jerzego Sakowskiego: „Jeszcze dziś telefonicznie porozmawiam odnośnie tej drogi. ”

Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Jana Ochrymiuk: „Kosze będą, tylko tak to układam, żeby zostały one ustawione przez firmę nieodpłatnie. Wiadomo, jaki jest nasz budżet i jakie spadły dodatkowe obowiązki. Szukamy 95tys. zł na dokończenie Puchłów. Jeżeli będą, nie zagwarantuję tego, to będą w Narwi, w Łosince przy sklepie, w Tyniewiczach przy sklepie, tak, żeby opłacało się dla firmy nie czekać długi okres czasu, tylko przyjechać jak się napełni. Rozmawiam z PUK-iem.”

Sołtys wsi Tyniewicze Duże Irena Pietryszyk powiedziała: „Każdy ma kosz i każdy powinien swoim zarządzać. Po co te kosze?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Rozmawiałem, żeby w Narwi postawić przy „Piekielnej Kuchni”, to bardzo chętnie, ponieważ są butelki bezzwrotne, są inne rzeczy. Automatycznie zobowiążę, nie mogę na piśmie tego uzyskać, żeby właściciele sklepów zwrócili uwagę, żeby nasi mieszkańcy nie rzucali do tych koszy nie wiadomo czego. Firma w jednym dniu przyjedzie odbierze szkło, a w drugim dniu przyjedzie i odbierze plastik, tak żeby nie mieszać i na składowisku znowu była selekcja, tylko żeby mieli czysty surowiec. Pod tym warunkiem wstawią nieodpłatnie. Mamy kwiecień i nie stać nas w tej chwili, żeby zakupić kosze. Nawet nie będę sugerować takiego tematu dla Pani Skarbnik, żeby zakupić kosze do selektywnej zbiórki, ponieważ nie ma pieniędzy w budżecie.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Dlatego powstają dzikie wysypiska, jak nie ma koszy.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zgodnie z obowiązującymi przepisami Wójt Gminy powinien dążyć, żeby na każdej posesji był kosz i firmy, które mają umowy, żeby zabierały to. A jakie jest podejście społeczeństwa? Dwa, czy trzy lata wstecz posprzątaliśmy duże wysypisko śmieci przy drodze do Sak, a po dwóch latach to się odnowiło. Zamiast naprawiać drogi, to zgodnie z zaleceniem inspektora NIK-u będziemy musieli to sprzątnąć, ponieważ będziemy płacić kary.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Trzeba podnieść świadomość mieszkańców wsi.”

Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Jana Ochrymiuk: „Miejscowości muszą być oznakowane, czyli trzeba w miarę szybko pouzupełniać. Tablice informacyjne takie były zrobione z tytułu oszczędności. Byłem w firmie w Białymstoku. Są tablice ładne i estetyczne od 300 do 600zł. Jest tylko kwestia, żeby nie było to niszczone. Na pewno nie będą od razu w czterdziestu ośmiu miejscowościach.”

Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Anny Wawrzeniuk: „Kosztorysu nie będzie, ponieważ są różne uwarunkowania gruntowe. Miejscowość Radźki ma inne, Rybaki mają inne. Być może będą trzy różne technologie. Jest kwestia poziomu wód gruntowych. Jaki będzie poziom dofinansowania z pieniędzy unijnych, ile własnego wkładu rolnika, a ile pozostali podatnicy dofinansują, te sprawy nie zależą ode mnie. Przez pięć lat firma, która to wykonuje ponosi całkowicie odpowiedzialność. Po pięciu latach przechodzi na własność gospodarza cała ochrona techniczna. W sprawie Internetu zgłosiły się dwie firmy. Jest różnica w kosztach. Pierwsza to firma, która montuje swoje przekaźniki na dachach budynków gminnych. Po rozmowach z wójtami ościennych gmin wiem, że przekaźnik jest tak słaby, że będą generowane fale elektromagnetyczne ponad normę nie współmierne w stosunku do zdrowia naszych mieszkańców. Druga firma, to jest tzw. Internet szerokopasmowy. Zaprosiła nas do współpracy Gmina Michałowo i ościenne gminy. Niestety trzeba wydać takie pieniądze, że nie zdecyduję się na Internet kosztem dróg, chyba że Państwo przegłosujecie w budżecie na przyszły rok. Jest to kwota niewspółmiernie duża. W tej chwili są dwie firmy, dwóch operatorów, które zgłosiły się z propozycją realizacji tych zadań, ale koszty zwłaszcza Internetu szerokopasmowego są niewspółmiernie duże. Jest to ogromna kwota. Średnia wieku w naszych miejscowościach poza Narwią jest bardzo wysoka. Zainteresowanie jest bardzo małe. Przedstawię Państwu rozwiązania odnośnie inwestycji w budżecie na 2012 rok i to Państwo zdecydują czy będziemy robić drogi, czy będziemy robić Internet szerokopasmowy. Musimy coś wybrać. Przystanki były do niedawna własnością zarządów dróg oraz w jakimś procencie firmy przewozowej. W tej chwili zgodnie z ustawą o drogach spadły na samorząd. Ich estetyka i remonty. Będziemy składać na tzw. schetynówki remont ulicy Mickiewicza, Białowieskiej i Żeromskiego. Kosztorys inwestorski jest na 3809mln zł. To jest w obliczu naszych możliwości na kilka lat. Jeżeli będziemy zakwalifikowani, to weźmiemy dość poważny kredyt, ale wizerunek będzie zdecydowanie poprawiony. Jeżeli nasz wniosek nie będzie objęty dofinansowaniem, to będziemy w miarę możliwości finansowych realizować chodniki rozpoczynając od dawnej poczty, czyli od rynku, od ulicy 1 Maja w stronę urzędu gminy i dalej. Bardzo dużo elementów estetyki zablokowanych jest w dokumentacji i nie będziemy teraz wydawać pieniędzy, skoro, być może dostaniemy, bo będziemy o to zabiegać. Ten przystanek jest do wyburzenia. Są bardzo ładne przystanki i nie jest to aż tak kosztowne, bo cena wynosi 2500-3000zł. Jest to aluminium i plastik. Mam nadzieję, że społeczeństwo będzie do tego podchodzić w sposób właściwy.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka zapytała: „Aluminium i plastik na ścianie wschodniej?”

Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „My powinniśmy obrać jakąś drogę, żeby w jakiś sposób promować, to co jest naszym walorem, czyli stolarkę drewnianą.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Podchodzę do tego również z innej strony, żeby przystanek był widoczny z każdej strony, żeby młodzież, która przyjeżdża z Hajnówki, z Bielska, z Białegostoku i załatwia swoje potrzeby fizjologiczne i wypisuje różne rzeczy, a jeżeli to będzie widoczne z każdej strony…”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Nie ma toalety u nas w Narwi, żeby mogli skorzystać i tak robią.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nikt nie zadbał o to, żeby jakąś działkę zostawić. Wszystko zostało sprzedane. Żeby była toaleta otwarta szesnaście godzin na dobę, to musi siedzieć tam człowiek, musi być kanalizacja, muszą być warunki.”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „Dzisiaj mamy toaletę publiczną w Narwi?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie ma.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Mam propozycję. Pani Mikuta i Pani Żakiewicz oferują swoją. Będą pilnować i dbać.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oglądałem tę toaletę. Podejrzewam, że warunki jeżeli chodzi o SANEPID będą spełnione. Jest tylko kwestia wchodzenia na posesję i w jakich godzinach. To jest prywatna posesja.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „To z nimi się uzgodni. Jeżeli wyrażają zgodę, to widocznie chcą.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Trzeba to jeszcze sprawdzić od strony prawnej i od strony bezpieczeństwa publicznego. We wtorek, gdy jest rynek starszy człowiek pójdzie i skorzysta, ale jeżeli jest dyskoteka, a będzie musiała być wskazówka „szalet miejski”, to o dwudziestej czwartej, drugiej, trzeciej nad ranem młodzież z dyskoteki też pójdzie. Po dyskotece wiemy jak jest. Pani Ola, która sprząta wie najlepiej jak to wygląda. Jest dwie, trzy godziny sprzątania zanim społeczeństwo idzie na nabożeństwa. Jaka to będzie relacja później?”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Szybciej zrezygnują z tego niż chcą.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „To jest drugi wariant. Umieścić gdzieś w rynku plastikowy toi-toi.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Było dużo ludzi z zewnątrz, którzy przyjeżdżali i pytali, dlaczego kontenery ze śmieciami stoją przy pomniku. Przestawiliśmy na zaplecze ryneczku. Ze strony Pani Kurianowicz są ostre protesty. Nie życzą sobie tego. W końcu powiem „proszę się odwoływać”, bo nie będziemy tego kontenera nosić tam i z powrotem. Podobnie z toi-toiami.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Jeżeli oni nie życzą sobie tego pojemnika, to zainteresuje się Pan, że oni nie mają swojego pojemnika na śmieci.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Słuszna uwaga. Możemy przejść z dwóch na jeden pojemnik. Trzeba będzie robić to inaczej, częściej absorbować pracowników, żeby to wywozili. Zamykaliśmy, kłódki były łamane. Mieszkańcy przynoszą przeróżne śmieci, za które nie płacą, które powinny być w ich pojemnikach na ich posesjach.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Nie wszyscy ludzie w Narwi mają. Nawet biedni emeryci mają, a bogaci nie mają. Trzeba byłoby tę sprawę doprowadzić do końca, aby każda posesja miała swój pojemnik.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wyślemy kolejne zawiadomienia, wezwania o obowiązku. Mamy u nas listę. Zgłosiła się trzecia firma, także konkurencja będzie jeszcze większa. Być może opłaty nie będą wzrastać. Poza PUK i MPO jest „Czyścioch”. Jest obowiązkiem ustawowym, że każda posesja ma mieć pojemnik, z wyjątkiem rzemieślników, którzy prowadzą działalność gospodarczą i są zwolnieni, ponieważ u nich zazwyczaj bywa więcej śmieci i oni mogą odwozić na wysypisko śmieci. Wstępnie powiem po świętach. Przyjedzie firma, która około 3tys. m3 gruzu uprzątnie nieodpłatnie. Tracimy na tym bardzo dużo, ponieważ jest to bardzo dobra podbudowa pod drogi zwłaszcza podmokłe takie jak Kotłówka – Zabłocie. Firma wyceniła to na 55tys. zł plus vat, jeżeli mielibyśmy zapłacić. Nie mamy tych środków w budżecie i sprzątną nam jedną nieckę. Jak sprzątną, to zabiegam w firmie PUK, żeby ściągnęła dwa sita i przetrzęsła całe wysypisko śmieci. Gabarytowo zostanie o jedną trzecią śmieci mniej. Zabiegam o to, żeby zrobione to było nieodpłatnie.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Jeszcze Pan Wójt rozważy tego toi-toia.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jeżeli Państwo wskażecie miejsce, którym nikomu nie będzie przeszkadzać, bo mogą być problemy. Były działki na ul. Podrzecznej, gdzie była stara rzeźnia. W tej chwili nie mamy nigdzie działki, żeby wstawić. Nie oszukujmy się, że w okresie letnim, przy upałach będzie nieprzyjemny zapach. Nie ma gdzie wstawić. Bierzemy je na duże imprezy, na Dni Narwi. Po jednym dniu w odległości kilku metrów nie da się oddychać. Mówię to z praktyki, bo przez siedem lat korzystałem organizując imprezy.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „A z Panem Seliwoniukiem porozmawiać. On ma duże zaplecze. Tam jest dyskoteka. To jest centrum. Temat byłby załatwiony.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jeżeli wyraziłby zgodę. Oczywiście temat można załatwić, tylko jest kwestia kosztów, umorzeń podatkowych itd.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „To już relacja Pan Wójt i Pan Seliwoniuk.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie ma relacji Pan Wójt i Pan Seliwoniuk, tylko o ewentualnych kwotach Państwo będziecie decydować. Odnośnie drogowskazów, to jeszcze nie podpisałem umowy na opiekę nad nimi. To co mamy nad rzeką, takie miejsce zatrzymania się, wszystko zrobione jest z drewna. Dlaczego nie podpisałem? Bo jedna na terenie naszej gminy została spalona, a podpisując umowę na opiekę nad tymi znakami całkowicie ponosi się odpowiedzialność i ewentualne naprawy. Podchodzę do tego sceptycznie, ponieważ nad rzeką Narewka na terenie naszej gminy zostało to spalone. Jeżeli podpiszę umowę na opiekę nad tymi tabliczkami, to muszę szybko to odbudować za pieniądze nasze wspólne.”

Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Adama Ostaszewskiego: „Ludzie, którzy to przewożą mówią, że płacą podatki i muszą jakąś drogą jeździć. Zdaję sobie sprawę, że koszty naprawy tych dróg i normalnej budowy dróg przekraczają możliwości samorządów, czy to samorząd powiatowy, czy gminny. Ci ludzie mówią, że płacą podatki, że stwarzają miejsca pracy i pytają którędy mają to wozić. To dotyczy ciężkiego sprzętu, dotyczy rolników, dotyczy też Lasów Państwowych. Podam przykład: droga od krzyżyka do cmentarza w Tyniewiczach. Ile razy już stawiliśmy znaki? Znaki giną, zostają wykopane, połamane, pogięte i ludzie jadą.”

Adam Ostaszewski powiedział: „Jeden Pan, który woził i miał sprawę za to, dostał ostrzeżenie i nie jeździ już tą drogą. Coś poskutkowało. Jeżdżą samochody ciężarowe po 20-30 ton i w Tyniewiczach już powstał na drodze rów, w którym stoi kałuża wody.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To możemy przez radnego Kuczyńskiego zgłaszać do Powiatu. Mogę też osobiście. Sprawdzimy to. Podkreślam, że za dużego wpływu na to nie mamy.”

Mirosław Predko powiedział: „Teraz w Nowosadach robiona jest droga i też, nie wiem dlaczego, jeżdżą samochody, moim zdaniem, okrężną drogą przez Tyniewicze i Łosinkę wożąc materiały zamiast jeździć Hołody – Hajnówka, bo przecież całe Dubiny będą robione. Tam, gdzie będzie robiona, to tam nie niszczą drogi, tylko niszczą tutaj.”

 

Ad. 9. Wolne wnioski, informacje.

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przypomniała o obowiązku złożenia do końca kwietnia dwóch egzemplarzy oświadczeń majątkowych wraz z rozliczeniem rocznym za 2010 rok.

Halina Turbaczewska powiedziała: „Niedawno była robiona kanalizacja. Od ulicy Mickiewicza była puszczona rura około 70 metrów za garażem Pana Witalisa Alimowskiego. Tej rury nie widać, bo jest zarośnięta. Ona nie pobiera, bo całkowicie zarosło. Interwencyjni, czy też prywatne osoby wsypują piasek w te kratki. Tego się nie przepcha. Nikt się tym nie interesuje.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Będą kolejne koszty, żeby to przepchać. Dobrze zajmiemy się tym.”

Halina Turbaczewska powiedziała: „Śmieci z kontenera są systematycznie wywożone, ale on jest nie zamknięty, pod pojemnikiem nie wiadomo co się dzieje. O godz. 9.50 byłam w sklepie na targowicy: pełno jest śmieci. Wszystkie śmieci są za komunałką. Dwa kontenery stoją. Nie mają zamknięć. Z dołu są pootwierane. Jak można to wywieźć? Jeżeli dana osoba jest odpowiedzialna i nie zamyka, nie sprawdza przed wywiezieniem, to niech posprząta. Kto to ma sprzątać? Potem śmieci fruwają. Trzeba to sprawdzić i jeżeli kontener jest wybrakowany, to trzeba naprawić. Wchodzą tam i koty i psy i wyciągają.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Trzeba raczej kupić, ponieważ one są przegniłe z dołu.”

Sołtys wsi Kutowa Eugenia Karpiuk powiedziała: „Jak to jest z koszeniem przy świetlicach? Była umowa na 120zł, teraz jest na 77zł. Osiem, dziewięć razy rocznie kosimy swoją kosiarką i swoim paliwem. Naprawdę za 77zł mamy wszystko robić? Tyle koszenia?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie podpisywałem umów, ale przyjrzymy się temu dlaczego ze 120zł jest 77zł. Może potrącane są składki.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka zapytała: „A ile jest tego terenu?”

Sołtys wsi Kutowa Eugenia Karpiuk powiedziała: „Różnie. U każdego inaczej. A ile by nie było, to trzeba kosić. Wszędzie większe świetlice robicie, a u nas pokryta jest eternitem, okna nie wiadomo jakie. O małych świetlicach nic nie wspominacie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zakończymy w tym roku kwestię świetlic. Proponuję przy radnych, żeby kwestię świetlic zakończyć. Są niezbędne potrzeby drogowe.”

Radny Mirosław Gromotowicz powiedział: „Może pracownicy urzędu gminy kosiliby. Umowy zostawić i problem będzie załatwiony.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „O ile będzie to możliwe, bo okres naprawy dróg jest krótki, trzeba naprawiać drogi, trzeba likwidować dzikie wysypiska śmieci, trzeba wywozić śmieci, a absolutnie nie zwiększę obsady gospodarki komunalnej. A sprzęt też się psuje. Jeżeli jedziemy do naprawy dróg, to jedzie pracownik, który ładuje, dwóch pracowników wozi i jeden równa. Wszyscy są zajęci. Mamy ponad 100 km dróg do naprawy. Musimy się na czymś skupić. Jeżeli znajdziemy pieniądze, żeby sołtysom zwiększyć za dbanie, to zwiększymy.”

Sołtys wsi Kutowa Eugenia Karpiuk powiedziała: „Nie koniecznie zwiększyć, ale żeby przyjeżdżali interwencyjni i kosili.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Odnośnie pracowników interwencyjnych. W tym roku Powiatowy Urząd Pracy dostał tylko 30% środków, które miał w ubiegłym roku. W pierwszej kolejności kierowano osoby zalegające z alimentami. Ludzie ci nie chcą pracować, piją, nie chcą łożyć na swoje dzieci. Proszą, żeby ich nie przyjmować. Powiedziałem, że definitywnie ta grupa nie wchodzi w rachubę. Druga grupa, to ludzie z trzecia grupą inwalidzką. Teraz mamy trzech interwencyjnych z trzecią grupą inwalidzką. To wszystko, co mogliśmy dostać: trzy osoby. Nie ma tak, że weźmiemy trzydziestu, czterdziestu interwencyjnych. Często powierzyć im sprzęt taki jak kosiarka, to po jednym sezonie jej nie będzie. Są to ludzie nieodpowiedzialni.”

Sołtys wsi Gorodzisko Dariusz Kurasz powiedział: „Ponad dwa miesiące temu była zgłoszona sprawa drogowskazu do wsi Gorodzisko. Jego nie ma. Ludzie przychodzą zgłaszają, nie mogą trafić kurierzy.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To jest drogowskaz należący do Zarządu Dróg Wojewódzkich. Dzwoniłem w tej sprawie. Jutro będę osobiście i jeszcze raz będę prosił o szybkie załatwienie tej sprawy. Proszę zrozumieć, że mogę tylko prosić.”

Sołtys wsi Nowiny Ludmiła Bańkowska powiedziała: „Chciałabym powiedzieć o bramkach dla dzieci. Idzie lato, przyjeżdża młodzież z Łosinki i Koweły i chcą grać. Poprzedniemu Wójtowi też nie dawałam żyć, ale dzieci chcą grać. W Łosince nie ma gdzie, w Kowele też. U nas jest boisko za wsią. Syn robił, ale drewno zgniło.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Z tego, co wiem, to na pewno bramek nie kupimy. W miarę naszych możliwości materiałowych i czasowych pospawamy to. Trzeba wziąć pod uwagę, że będą to bramki metalowe i nie powinny być dopuszczone do użytkowania, ponieważ grozi to niebezpieczeństwem. Nie jest to prosta sprawa.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Niedobry tatuś.”

Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „No właśnie. Rodzice niech się wezmą i zrobią bramki. Nie wszystko gmina.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Gdy pracowałem w kulturze były zbędne bramki na osiedlu, które zawiozłem na boisko u siebie za domem. Funkcjonowało to parę miesięcy. Później ktoś zrobił z tego słupki ogrodzeniowe.”

Sołtys wsi Kotłówka Elżbieta Paszko zapytała: „Kiedy na swoje miejsce wróci przystanek we wsi Kotłówka?”

Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Wcześniej leżał przez dwa tygodnie i nikt się nie interesował.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zostaną przyspawane odkosy i będzie zabetonowany.”

Sołtys wsi Kotłówka Elżbieta Paszko zapytała: „Czy jest szansa, że do świąt?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Mieliśmy dwa dni pogody i ruszają pracownicy na drogi. Przed większymi deszczami trzeba wykorzystać każdy dzień, żeby poszła równiarka i zrobić ewentualne podsypki. Zrobimy to jak najszybciej. Wyjeżdżają rano. Jestem w pracy o godzinie siódmej. Zdaję sobie sprawę, że bramki dla dzieci, bo idą święta i dzieci będą chciały grać i przystanek i jeszcze kilkanaście innych spraw, ale niech pracownicy ruszą z drogami, bo ziemia podeschła i to jest okazja. Zadeszczy się na dwa trzy dni i znowu nie będzie można.”

Sołtys wsi Kotłówka Elżbieta Paszko powiedziała: „Za Kotłówką jest przepust. Zgłosiłam już do Powiatu. Kiedyś tam będzie wypadek. Powiedziano mi złożyć podanie.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Byłem tam. Nawet nie mogłem dojechać. Rozmawiałem z Panią Skarbnik i jeżeli wygospodarujemy około 10tys. zł, to część gruzu zabierzemy. To jest jedyna możliwość, żeby to zrobić i żeby to funkcjonowało. Żwir ani glina tam nie pomogą. Trzeba zrobić lej i wypełnić go gruzem jako dobrym podkładem pod drogę. Byłem tam dwa razy. Tam nie ma żadnego dojazdu do Zabłocia. Pracownicy w czwartek i piątek podreperowali drogę ze strony Łopuchówki, aby był dojazd.”

Sołtys wsi Ancuty Władysława Dubowska powiedziała: „Żeby gmina pomogła zrobić kładkę.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pracownicy przez dwa dni pracowali i część elementów już jest, a elementy brakujące wytniemy z lasu na obrzeżu Białek i Sak i dostarczymy wszystko, co jest niezbędne jeżeli chodzi o drewno. Zostaje kwestia zaangażowania młodych ludzi, których policzyłem, że jest około trzynaście osób, którzy pomogą zrobić.”

Sołtys wsi Doratynka Witalis Selewoniuk powiedział: „Obory w Doratynce rozwijają się pełną parą. Jest tyle ciężkiego sprzętu, a droga do obór jest tą, która kiedyś została wytyczona.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Z Panem Mikołajem Timofiejukiem i sołtysem pojedziemy i będziemy rozmawiać, żeby nie użytkowali tej drogi tylko tą, która jest wskazana. Podobna sytuacja jest w Makówce. Widziałem załadowane samochody wracające z Farmpaszu.”

Sołtys wsi Makówka Natalia Ostapkiewicz powiedziała: „Trochę się poprawiło, ale mieszkańcy domagają się znaków.”

Sołtys wsi Waśki Krystyna Poskrobko powiedziała: „Obiecał Pan przekrycie świetlicy w Waśkach. Jak wygląda sytuacja na dzień dzisiejszy?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Czekamy, ponieważ jest blacha w bardzo dobrym stanie na świetlicy w Trześciance. Jeżeli blacha zostanie zdjęta, to wykorzystamy na przekrycie świetlicy w Waśkach.”

Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „A nie w Lachach? Wcześniej było powiedziane, że ta blacha pójdzie do Lach.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ten budynek jest tak duży, że wystarczy na Lachy i na Waśki.”

Radny Piotr Benedyczuk powiedział: „Trześcianka chciała też wziąć tę blachę na wiatę do drewna na opał.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jest tam tak duża połać dachu, że wystarczy. Ona była siedem, czy osiem lat temu przekrywana. Prosiłem wykonawcę, żeby zdjął ją nie gnąc i nie rysując. Pójdzie to na Waśki i na Lachy.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Na ile procent jest pewna dotacja do oczyszczalni i jaka będzie kwota w przybliżeniu, żeby cokolwiek bliżej powiedzieć ludziom.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W ościennych gminach jest dopłata właściciela działki rzędu 20-25%, czyli jeżeli za 10tys. zł inwestycja, to 2,5tys. ponosi właściciel działki. Tak przyjmujemy.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Na ile procent Pan myśli, że dotacja unijna będzie? Jak daleko posuwać się w rozmowach?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pan Sekretarz przygotował już umowy. Zrobimy wszystko. Jest nacisk ze strony Marszałka Województwa i są przepisy unijne, żeby to wdrażać w życie.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Czyli zbierać chętnych.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tak.”

Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Umowa jest już praktycznie gotowa. Pracownicy Urzędu Marszałkowskiego mówią, że ogłoszą konkurs na przełomie tego roku, czyli jesień, zima. Proszę przygotowywać mieszkańców w ten sposób, że będzie to realizowane w roku przyszłym. Ogłosimy przetarg na wykonanie przydomowych oczyszczalni i ile to będzie kosztowało tego nie wiemy. Nie wymagajcie od nas, żebyśmy powiedzieli, ile to dokładnie będzie kosztować, ponieważ będzie przetarg. Jesteśmy na etapie konsultowania w jakiej technologii to trzeba zrobić, bo są różne: mniej lub bardziej skomplikowane, mniej lub bardziej drogie. Różne są warunki: jeden mieszkaniec ma mokro drugi sucho, jeden ma większe podwórko drugi mniejsze.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka zapytała: „Czyli zróżnicowanie będzie?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Może być. Jeszcze musimy bardzo wnikliwie sprawdzić, jakiego typu przepisy unijne dopuszczają do realizacji. Teraz na rynku pojawiło się bardzo dużo.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka zapytała: „Nie mówić, że jest to na sto procent?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na 2012 rok będziemy mieli podpisane umowy i będziemy mieli precyzyjnie ile osób jest zainteresowanych i jakie możliwości będą, bo trzeba zaplanować w budżecie gminy nasz wkład z pieniędzy podatników. Będziecie Państwo nad tym pracować ile, bo może być chętnych pięciuset, a możemy zrealizować 60 w danym roku. To już Rada Gminy zdecyduje, jakie środki pójdą na finansowanie.”

Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Na poprzedniej sesji były głosy, że mieszkańcy niewiele wiedzą o przydomowych oczyszczalniach ścieków. Pomyśleliśmy, że skoro i tak w przyszłości trzeba byłoby zawrzeć umowy z mieszkańcami, bo tego wymaga Urząd Marszałkowski, który chce, żeby rolnik zobowiązał się, że przez pięć lat będzie to u niego funkcjonowało, to doszliśmy do wniosku, że można byłoby zawrzeć je w miarę wcześnie, może nawet teraz, tylko wówczas musiałyby być to umowy warunkowe, to znaczy, że gmina będzie realizować przydomowe oczyszczalnie ścieków pod warunkiem, że nasz wniosek zakwalifikuje się do dofinansowania. Musimy w umowie wpisać, że od mieszkańca będziemy wymagali udziału własnego i musimy mniej więcej sprecyzować ile to będzie procent i w przybliżeniu określić, jakie są koszty.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka zapytała: „Ale wstępne listy składamy?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tak. Jak będzie lista w miarę wiarygodnych chętnych, poddamy pod głosowanie Radzie Gminy, ile możemy przeznaczyć, jaki wkład w pozostałej części podatników, bo nie ukrywajmy, że jakaś część podatników dołoży się z podatków do tej grupy ludzi. To Rada Gminy zadecyduje. Wszelkie opcje wyliczymy po konsultacjach z Panią Skarbnik odnośnie jeszcze innych potrzeb. Przypominam o tzw. schetynówkach, o tym że czekamy na termomodernizację budynku szkoły, gdzie jest kosztorys inwestorski na 1,070mln zł. Mamy już założenia inwestycyjne na 2012 rok, w tym też bierzemy pod uwagę oczyszczalnie przydomowe.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Chciałabym podziękować gminie, radzie za współpracę, za wsparcie naszej wsi i mieszkańców, kiedy podjęliśmy czyny społeczne i za zaszczycenie swoją obecnością.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To my Pani dziękujemy. To nie było zaszczycenie, tylko nasz obowiązek, żeby przyjechać.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Można było też nie przyjechać, więc to działa w dwie strony. To jeszcze bardziej zbliżyło mieszkańców i zbliżyło do współpracy mieszkańców z gminą, bo o to przede wszystkim chodzi. Na drugim czynie był Pan radny Jerzy Sakowski, któremu też serdecznie dziękuję za wsparcie. Przyczynił się bardzo dużo do pracy, bo pracował z nami cały dzień. Zakończone to było ogniskiem i drobną biesiadą, gdzie mieszkańcy mogli się spotkać. Dziękuję, bo ważne jest dla mieszkańców wsi takie spotkanie z Radą, z Wójtem i z Przewodniczącą. Dziękujemy.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Obiecałem na spotkaniu przedwyborczym i proponuję ująć dokumentację techniczną na 2012 dla miejscowości Soce. Realizacja będzie w trzech etapach, ponieważ jest to ponad dwa kilometry do utwardzenia, ale jeżeli jest taka inicjatywa ze strony mieszkańców, to trzeba wspierać.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Bierzcie wszyscy przykład. Najpierw naśmiećcie potem posprzątajcie i dostaniecie pochwałę od Wójta.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Rozumiem Pana żart, ale tak jak powiedziałam na poprzedniej sesji, żarty mają swoją granicę i można to zignorować. Tyle ile nas tu siedzi osób każdy na własnym poziomie może ten żart odebrać: albo puścić to w tzw. podśmiewajkę, albo wziąć z tego, to co jest dobre. Zastanówmy się, czy cały czas będziemy to poddawać takiemu podburzeniu, czy faktycznie pójdzie to w dobrym kierunku. To zależy od nas.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Ja nie byłem sołtysem, ale każdy u siebie zagrabia ulicę.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Nie wiadomo, kto naśmiecił. Nie moją rolą, żeby powtarzać, co mówią ludzie. Jedni mówią, że przywieźli z Białegostoku, drudzy, że wyrzucili. Nie o to chodzi. Róbmy swoje i bądźmy przykładem dla innych. To jest najważniejsze.”

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Gdy byłam dzieckiem czyny społeczne były bardzo popularne. Teraz zorganizowanie takiego czynu jest rzeczą wielką i chylę czoła Pani sołtys, bo zrobiła Pani bardzo dużo. Zintegrowało to ludzi. Kobiety robiły lżejsze rzeczy, mężczyźni cięższe. Wieś się zintegrowała i w tym momencie odżyła. Pani Lidia zrobiła rzecz naprawdę wielką i powinniśmy wszyscy brać przykład z tego, co działo się w Socach.”

Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Chyli się czoła przed tymi wszystkimi ludźmi. Mieszkańcy wsi bardzo dużo z siebie dają, tylko co jesteśmy winni, że w takich czasach żyjemy. Jedna rada powinna wziąć odpowiedzialność za poprzednie, a tego nie ma i stąd my wszyscy najniżsi ponosimy konsekwencje. Myślę, że jeżeli będzie taki tok rozumowania, to wszystko pójdzie w dobrym kierunku. Czym więcej takich ludzi, tym nie damy, żeby zmieciono ludzi z tego świata.”

Sołtys wsi Waniewo Agnieszka Jarmocik zapytała: „Jakie są możliwości utworzenia przystanku na żądanie w miejscowości Waniewo przy cmentarzu. Mieszkańcy Waniewa i Paszkowszczyzny są zainteresowani.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Rozmawiałem z trzema firmami. Ten problem dotyczy również Rohoz, Iwanek i Ogrodnik. Chcą, żebyśmy niezależnie, czy będzie dochód, czy nie płacili ileś procent jako samorząd. Tego typu dofinansowanie działalności firm komunikacyjnych nie było w ujęte w uchwale budżetowej, nikt tego nie przewidział. Być może Ogrodnikach, Iwankach i Rohozach będzie taka możliwość. Tam jest jeszcze warunek szybkiego wycięcia drzew zakrzewień. Rozmawiałem ze starostą, który powiedział, że jak najszybciej postara się skierować tam równiarkę. Jakaś firma wygrała przetarg na wycinkę. Trudno mi powiedzieć jaka jest tam sytuacja. Powiat w ramach wycięcia tych zakrzaczeń chciał zarobić jakieś pieniążki. To jest warunek, żeby puścić tam sprzęt komunikacyjny. Na początek wszyscy mówią, żeby ileś procent zapłacić. Nie analizują, czy będzie się opłacać, czy nie, ale od razu musimy z pieniędzy podatnika płacić niezależnie, czy autobus będzie pusty, czy pełny. Sugerowałem, żeby przynajmniej miesiąc spróbować. Autobus nie musi być codziennie na trasie, o której wspomniałem, tylko kilka dni w tygodniu, ale wszyscy proszą o pieniądze.”

Sołtys wsi Waniewo Agnieszka Jarmocik powiedziała: „Mieszkańcy Narwi mogliby korzystać, aby dojechać do cmentarza.”

Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Parę lat temu były zgłaszane takie wnioski, żeby postawić przystanek na żądanie dla autobusów PKS-u. Tam jest sytuacja trudna. Jeździłem osobiście z Panem Dyrektorem z Bielska Podlaskiego, który pytał gdzie ma postawić przystanek. Przede wszystkim powiedział, że nie da się tego zrobić ponieważ Policja nigdy tego nie uzgodni. Musi to uzgodnić Zarząd Dróg Wojewódzkich i Policja. Jest ostry zakręt, później jest lekko w górę i potem znowu droga opada w kierunku rowu. Z każdej strony nie ma widoczności. Jest tam zagrożenie dla ruchu. Chyba że przy cmentarzu musiałby wjeżdżać na parking.”

Sołtys wsi Narew-Piaski Henryk Smoktunowicz powiedział: „Chciałem podać Narew do konkursu posesji. Dziękuję Pani radnej, że zauważyła Narew, bo narewscy radni nie widzą tego. Siedem sesji mija a nikt z radnych z Narwi tego tematu nie podjął, tylko Pani zauważyła. Narew może nie zasługuje na podanie do konkursu, bo jest dużo brudu i śmieci, ale skoro komisja będzie chodziła, patrzyła i wyciągnęłaby z tego jakieś wnioski. Może dałoby się to szybciej uporządkować. Druga sprawa, że brakuje żwiru na drogi. Po drodze do Waniewa z lewej strony cmentarza jest stara żwirowania. Tam kiedyś, kto chciał brał żwir. Jak było scalenie gruntów, to geodeta dołączył do żwirowni kawał lasu. Co z tym żwirem teraz jest? Czy to da się eksploatować, czy może poprzednie władze sprzedały komuś? Warto byłoby to sprawdzić.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Trzeba sprawdzić, kto jest właścicielem tych gruntów. Kolejny proces, żeby żwirownia była legalna jest bardzo kosztowny. Trzeba zrobić odwierty, trzeba powołać geologa, jest nadzór geologiczny. Utrzymanie żwirowni jest bardzo drogie. Gmina Czyże nie ma żadnej żwirowni. Korzystanie z dawnych wyrobisk jest nielegalne.”

Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Kiedyś każda wioska miała małą żwirownię, to dlaczego one są nielegalne?”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Są nielegalne. W tej chwili mamy tylko jedną legalną żwirownię. Jednym z wydatków jest geolog, który pełni nadzór, za który płacimy tysiąc złotych miesięcznie. Nie wspomnę o całej procedurze odlesienia itp. To jest bardzo finansochłonne.”

Sołtys wsi Narew-Piaski Henryk Smoktunowicz powiedział: „Tam są poważne pokłady żwiru, którego wystarczyłoby na bieżące potrzeby.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To trudno określić. Jeden odwiert kosztuje 500zł zł, po którym geolodzy stwierdzają, ile jest żwiru. Trzeba przeprowadzić cały proces związany z legalnym wydobyciem żwiru. Nazywa się to „legalna kopalnia odkrywkowa żwiru”. To jest tak samo traktowane jak kopalnia węgla na Śląsku.”

Radny Mirosław Predko powiedział: „Czy wiadomo coś w sprawie drogi Nowiny - Koweła? Chodzi mi o termin rozpoczęcia robót.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Termin typowo letni, czyli czerwic, lipiec nie wcześniej, aż to wszystko wyschnie, żeby masa asfaltowa miała optymalne warunki do utwardzania się.”

Sołtys wsi Koweła Halina Kononiuk powiedziała: „Żeby puścić tam teraz  równiarkę.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie tak dawno tam przejeżdżała. Jeżeli nasza równiarka będzie pracować w okolicy, to jest dwie lub trzy godziny roboty. Orientowałem się ile kosztuje godzina równiarki do wynajęcia. Jest to 120zł plus podatek vat. Czyli równając drogę do Koweły i Nowin wydamy około stu złotych, to myślę, że gmina nie zubożeje. Będę naciskał, żeby zjechali na drogę Ogrodniki – Białki oraz Trześcianka – Soce.”

Sołtys wsi Saki Jan Oksiejczuk powiedział: „Powiat do tej pory nie równa. Dwa lata temu było trochę lepiej.”

Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Mają cały Powiat. Będziemy naciskać. Po deszczu nie ma możliwości jeżdżenia. Dwa dni później jest ten sam efekt.”

Sołtys wsi Nowiny Ludmiła Bańkowska powiedziała: „Jak będzie zrobiona równiarka gminna, to trzeba ją skierować na Usnarszczyznę.”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „Czy nasze sesje mogłyby odbywać się w godzinach popołudniowych, ponieważ jest większość pracujących radnych i koliduje to z pracą, a chcemy brać czynny udział? Czy sesja ma służyć dla radnego, czy dla sołtysa?”

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Ten temat był wstępnie analizowany i był duży sprzeciw ze strony sołtysów, którzy mają gospodarstwa rolne i dla nich byłby to poważny problem. Dzisiaj jest to pierwsza sesja, kiedy jest mniej radnych. Chciałabym też, żeby to, co robimy i o czym mówimy …”

Radny Mirosław Gromotowicz zapytał: „To przez jedną można zrobić: jedną po południu, jedną z rana.”

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Myślę, że jest to kwestia do przedyskutowania.”

Radny Dawid Kuczewski powiedział: „Ewentualnie robić wcześniej, bo zaczynamy prawie w połowie dnia.”

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Możemy zaczynać o ósmej.”

Radny Piotr Benedyczuk powiedział: „Nie każdemu to też pasuje.”

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proponuję poddać to pod głosowanie na następnej sesji.”

Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz złożyła wszystkim życzenia świąteczne.

 

Lista obecności sołtysów stanowi załącznik Nr 4 do oryginału protokołu.

Lista obecności zaproszonych gości stanowi załącznik Nr 5 do oryginału protokołu.

 

Ad. 9. Zamknięcie obrad VII Sesji Rady Gminy Narew.

            Po wyczerpaniu porządku obrad Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz zamknęła obrady o godz. 11.30.

 

Protokolant:

Joanna Majewska

Przewodniczący obrad:

Ewa Urbanowicz

 

Metryka strony

Udostępniający: Joanna Majewska

Wytwarzający/odpowiadający: Joanna Majewska

Data wytworzenia: 2011-06-29

Wprowadzający: Joanna Majewska

Data wprowadzenia: 2011-06-30

Data modyfikacji: 2011-06-30

Opublikował: Mariusz Żukowski

Data publikacji: 2011-06-30